OLIGHT S15 BATON - ciekawa latarka EDC w rozsądnej cenie

czyli nasze opinie, odczucia i wnioski o światełkach
Awatar użytkownika
maba
Posty: 547
Rejestracja: niedziela 28 gru 2008, 02:28
Lokalizacja: PDK

OLIGHT S15 BATON - ciekawa latarka EDC w rozsądnej cenie

Post autor: maba »

Latarkę wygrałem w konkursie świątecznym Militaria.pl - dziękuję Mikołaju!

Standardowo więc postanowiłem spłodzić krótką reckę z cyklu "okiem laika" :wink:

S15 to wprawdzie nowy model Olighta ale już dość mocno popularny - i nie ma co się dziwić, bo cena w stosunku do tego co oferuje latarka jest bardzo atrakcyjna.

Na początek zbiór najlepszych w sieci recenzji pisanych:

http://www.torch.pl/forum/index.php/topic,60767.0.html
http://www.torch.pl/forum/index.php/topic,60843.0.html
http://www.portal-ochrony.pl/informacje ... -s15-baton
http://www.candlepowerforums.com/vb/sho ... php?367813
http://www.candlepowerforums.com/vb/sho ... php?366683
http://budgetlightforum.com/node/23746
Obrazek
Latarka zapakowana w tanie i brzydkie plastikowo-przeźroczyste pudełko. Wewnątrz oprócz światełka znajdziemy bardzo porządną smyczkę, dwie zapasowe uszczelki, stalowe kółko, gumowy krążek i instrukcję.

Jako że moja S15 jest z pierwszego rzutu, to mam jeszcze gratisową tubę na 2xAA - teraz już jej nie dodają, można natomiast dokupić osobno.

Zestaw akcesoriów raczej standardowy, choć brakuje kabury - i dobrze, bo i tak jej się nie używa, a tylko zwiększa cenę.
Obrazek
Jakość wykonania w porządku: dioda wycentrowana, powłoka ładna, moletowanie przyjemne, świetny anodyzowany gwint trapezowy..

Ale kilka malutkich baboli dostrzeżonych wytrawnym okiem malkontenta też się znajdzie, np: lekko porysowana koronka (widać że pewnie przy wkręcaniu) i polerowana obwódka włącznika, wtopiony paproch na klipsie czy minimalne ubytki anodyzacji na gwintach. Drobnostki, chociaż w Fenixie czy Eagletac podobnych sobie nie przypominam.
Obrazek

Obrazek
Latarka na pewno dużo zyskuje w realu - to naprawdę ładny kordupel, zdjęcia tego nie oddają, nawet moje :mrgreen:

Jest w miarę lekka, 42g bez baterii. Długość wygodna - 8,6cm, czyli w sam raz, nie jest przesadnie pomniejszona, ani za duża, więc w łapie leży fajnie. Chociaż myślałem, ze będzie krótsza od mojej D25A Clicky - wszak tutaj nie ma klikacza na dupce.
Obrazek
Gorzej z grubością, bo S15 to taki mały grubasek, przy którym Eagletac jest doprawdy filigranowy ~> [KLIK]. Swoje robi spory reflektor i sześciokątny pierścień, którego nie jestem fanem - owszem, wygląda super taktycznie, ale latarka od razu staje się "toporniejsza". Poza tym przy klipsie jest zupełnie niepotrzebny, bo lampka i tak się turla.
Obrazek
Szkiełko głęboko schowane, koronka solidna stalowa. O-ring gruby, czerwony z zatopionym proszkiem GITD, świeci tylko kilka sekund i to słabiutko, więc pomysł chybiony.

Reflektor SMO, choć do takiej latarki na małe odległości chyba większego sensu to nie ma i mogli zostawić teksturowany jak w S10.
Obrazek
Klips bardzo fajny, siedzi mocno, jest głęboki, więc latarka w kieszeni chowa się niemal cała. Szkoda tylko że nie jest sensownie przekładalny. Nie lubię jak szkiełko wystaje z kieszeni, wolę gdy jest schowane. Chociaż teraz można ją elegancko wpiąć np. w daszek czapki.

Ze względu na konstrukcję klipsa i jego wygięcie lampkę czuć w kieszeni nieco bardziej niż cieńszą ze zwykłym, przykręcanym klipsem jak D25A Clicky. Choć przy tych wymiarach, to oczywiście czepialstwo, bo różnica niewielka.
Obrazek
W zakrętce mamy magnes - jest silny, latarka lekka, więc sprawdza się idealnie. Gorzej jak wkręcimy tubę, wtedy całość jest cięższa i sprawia kłopot. To rewelacyjny pomysł na zagospodarowanie pustej dupki, mega przydatny patent!

Obawiam się tylko czy nie będzie miał jakiegoś negatywnego wpływu na urządzenie elektroniczne, np. telefon.

Jeśli jednak tego nie potrzebujemy, to w prosty sposób możemy go zdemontować wkładając na jego miejsce gumowy krążek dołączany przez producenta.

Na końcu zakrętki mamy jeszcze śmiesznie mały otwór na linkę, który nadaje się wyłącznie na cienką smyczkę albo metalowe kółko, i to będzie problem z założeniem.
Obrazek
Mamy tubę, więc wkręcamy!
Cienkie body, większa głowica, prosty kształt - na tle konkurencji lampka wygląda spójnie i elegancko.

Ale najbardziej zaskoczyła mnie wielkość - przedłużona S15 jest naprawdę zgrabna i kompaktowa. Nie ma co się dziwić, w końcu to jedna z najmniejszych latarek na 2xAA.

Jest przy tym bardzo wygodna, kciuk trafia na przycisk i w łapie leży dużo fajniej niż standardowa skrócona wersja. Poprzednio na to zasilanie miałem wielgachną iTP SA2, różnica jest kolosalna.

Dodam, że możemy dokupić jeszcze jedną tubę i zasilać latarkę aż trzema ogniwami. Należy jednak pamiętać, że napięcie robocze sterownika to 0,7~5,0V, więc stosowanie dwóch lub trzech li-ionów na raz jest zakazane i może trwale uszkodzić elektronikę.
Obrazek
Latarkę obsługujemy elektronicznym przyciskiem umieszczonym z boku latarki, tuż przed głowicą. Służy do włączania/wyłączania latarki i zmieniania trybów.

Sam przycisk jest plastikowy - myślałem, że będzie strasznie tandetny, ale w rzeczywistości jest całkiem OK, chodzi przyjemnie cicho i sprawia dobre wrażenie. Oczywiście bardziej pasowałby aluminiowy/stalowy, ale to rzadko spotykane, a już na pewno nie w tej półce cenowej.

Przycisk nie jest zagłębiony jak np. w Zebralight, więc mocno wystaje poza obrys obudowy. Klika się wygodnie, ma krótki skok, ale przez to latarka lubi się sama włączyć w kieszeni. Dobrze, że możemy ją zablokować, i to na dwa sposoby - elektronicznie poprzez przytrzymanie klika 2s, lub manualnie lekko luzując zakrętkę odcinając przepływ prądu.

Włącznik jest też śliski, niewielki i nie świeci, więc po ciemku, w grubszych rękawiczkach nie jest łatwo go "wymacać". Na szczęście wystaje na tyle, że wystarczy latarkę mocniej ścisnąć w pięści i można ją wygodnie obsługiwać.
Obrazek

Obrazek
Latarkę włączamy i wyłączamy krótkim klikiem, tryby zmieniamy poprzez przytrzymanie. Dla mnie to niewygodne i nie intuicyjne - znacznie rozsądniej jest to rozwiązane np. w Fenixach, czyli odwrotnie: dłuższe przytrzymanie uruchamia latarkę, a krótki klik przełącza tryby.

Sama zmiana trybów w S15 jest irytująco ociężała. Jestem przyzwyczajony do szybkiego wyboru klikiem na dupce, a tutaj trzeba przycisk wcisnąć i czekać, czekać.. dobrą sekundę aż tryb się zmieni, dobrze, że jest ich niewiele.

Mamy trzy tryby: LOW > MED > HIGH, plus dwa ukryte: MOONLIGHT (dostępny tylko przy wyłączonej latarce - przytrzymujemy klika sekundę) i STROBO (to zaś dostępne przy włączonej - szybkie dwa kliki).

Do tego przydatny skrót - wystarczą dwa szybkie kliki aby uruchomić S15 z pełną mocą. Jest też błyskawiczna pamięć ostatniego trybu, łącznie z Moon, bez strobo.

Zatem mamy może nie idealny, ale nieskomplikowany i całkiem przyjemny User Interface.

Od góry - Eagletac D25LC2 Clicky, Olight S15, Eagletac D25A Clicky, Fenix E05:
Obrazek
Od góry - Eagletac D25LC2 Clicky, Olight S15 (2xAA), Fenix E50:
Obrazek
Elektronika nie jest dopracowana - to nie Zebralight i daleko tutaj do takiej perfekcji. Ale to latarka 2x tańsza, cudów nie wymagajmy, ale opisać trzeba :D

W wersji skróconej na Eneloopach i bateriach w trybie Hi wypada przeciętnie i bez polotu, dopiero na 14500 pokazuje pazur i świeci płasko - a przy tym prawie tak samo długo co na jednym Eneloopie ale jaśniej.

Taka ciekawostka - Zebra SC52 z jednego Eneloopa świeci porównywalnie jak S15 z 14500!

Z tubami to też inna bajka - świeci jaśniej, dłużej, a stabilizacja działa zdecydowanie lepiej.

Ogólnie latarka jest zoptymalizowana do pracy z 14500 lub z dwoma ogniwami. Lubi wysokie napięcia, wtedy jest dużo bardziej efektywna i konkurencja przy niej wypada blado.

Wydajność S15 w trybie High według zasilania:

- 1xAA: kiepska z baterią alkaliczną, dobra z NiMH, bardza dobra z 14500.
- 2xAA: bardza dobra z alkaliczną jak i NiMh.
- 3xAA: bardza dobra z alkaliczną, a na NiMh niewiele zyskuje w porównaniu do 2xAA.

Co jeszcze? Latarka strasznie piszczy w LOW, a po uśpieniu przy pierwszym włączeniu mamy krótki błysk po którym dopiero latarka zaczyna świecić - wkurzające gdy w nocy chcemy uruchomić Moon. Pisał o tym mar3 w swojej recenzji.

Ale te mankamenty ponoć nie są normą i zależą od konkretnego egzemplarza.
Jak świeci?

Według testu na CPF z jednego Eneloopa robi 240LM - nie wierzę w to, wynik chyba przesadzony. Ja swojemu egzemplarzowi "na oko" dałbym ze ~180LM.

Mój stary Eagletac D25A Clicky na XP-G S2 według producenta ma 110LM OTF, czyli sporo mniej od S15, a mimo to w rzeczywistości obie latarki mają porównywalną jasność. Owszem, Olight jest trochę jaśniejszy, ale to różnica niewielka.

Beamshoty mocno nas przekłamują - dla aparatu różnica jest dużo większa niż dla ludzkiego oka, które pod tym względem jest trochę upośledzone i takich "drobnych" zmian nie dostrzega aż tak intensywnie.

Szerokość spilla ta sama, tylko S15 ma większy hotspot - dobry rozkład na EDC. D25A Clicky ze względu na inną diodę świeci minimalnie dalej, ale to i tak śmieszne wartości - mało lumenów, mały reflektor. Odcień diody mają nieco inny, Eagletac bardziej neutralny, u Olighta niestety wpada w niezbyt przyjemny żółto-zielony.

S15 zasilana 14500 lub dwoma Eneloopami świeci jaśniej, ale niewiele - podobno według testów to ~100LM więcej, czyli około 350LM.

Ciężko mi to ocenić, ale wydaje mi się, że ten wynik również może być przesadzony i w rzeczywistości powinien być bliższy temu co deklaruje producent, czyli ~280LM. Mój D25LC2 XM-L T6 ma ~350LM w HI, a jest jednak jaśniejszy od S15, ale dużo lepiej skupiony.

Bo warto zaznaczyć, że Olight ma duży reflektor ale stosunkowo płytki, strumień jest szeroki, więc lumeny się "rozlewają" - może stąd to wrażenie mniejszej ilości lumenów. Ale mimo wszystko i tak nimi nie grzeszy, więc też i nie nagrzewa się specjalnie mocno. Na Eneloopach można spokojnie świecić cały czas w Hi bez specjalnego chłodzenia.

I kilka beamshotów..

Eagletac D25A Clicky XP-G S2 (1xAA) / Olight S15 (1xAA) / Olight S15 (2xAA) / Eagletac D25LC2 Clicky XM-L T6 (1x18650):

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I z pokoju:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na koniec pozwolę sobie krótko podsumować listą plusów i minusów, czysto subiektywnie rzecz jasna :razz: :D

ZALETY:

- rozmiar: mała i lekka,
- stosunkowo niska cena,
- jest bardzo ładna,
- solidna: stalowa koronka, świetne gwinty, odkręcana tylko zakrętka,
- głęboki, zdejmowalny klips,
- świeci przyzwoicie,
- prosta w obsłudze: tylko pięć trybów z czego dwa ukryte,
- tryb Moonlight,
- prawidłowo obsługuje Li-ion,
- możliwość zastosowania tub przedłużających na zasilanie 2xAA i 3xAA,
- magnes w zakrętce,
- blokada latarki: elektroniczna i manualna.

WADY:

- zbyt mocno wystający przycisk,
- trochę uciążliwe sterowanie,
- niedopracowany sterownik,
- mogłaby być jaśniejsza,
- nieprzekładalny klips,
- trochę za gruba głowica,
- i mały minusik za kiepsko świecący o-ring.

S15 jest niezłą, niskobudżetową alternatywą dla Zebralight SC52 - wprawdzie nie tak przemyślana i dopracowana, ale za to dwukrotnie tańsza.

Myślę, że to przede wszystkim idealna latarka dla "nieoświeconego" - zadowolenie gwarantowane. Obiektywnie to fajna, solidna i ciekawa lampka w dobrej cenie. W zasadzie do ~150zł ciężko znaleźć coś lepszego na 1xAA.
Obrazek
ODPOWIEDZ