http://www.allegro.pl/item529625795_aut ... f_vat.html
Ucieszyło mnie to jako tako bo nie narzekam na nadmiar czasu...ale wrodzona cecha charakteru każąca mi rozkręcać wszystko co się da była po Tomka stronie

Z zewnątrz wygląda to to o tak: (fotki Tomka wykorzystałem bo ja po nocach tylko robię i wychodzą średnio... )


...no to co, obadajmy koleny chiński zapewne wynalazek...włączam do prądu i tu miłe zaskoczenie-nic nie wybuchło jak w ostatnich modelach Trustfire

Ręce całe, ładowarka cała, nic nie smierdzi, już jakis sukces

Ładowarka na chwilkę zapłonęła ładnym światełkiem...i zgasła. Koniec?hmm...wsadzam do śrdoka akkusa i...zyje


No to trzeba rozebrać...

Wymacałem pod naklejka pod spodem otworki ze śrubkami i jazda....ciekawe, czy w środku znajdziemy montaz ala znane i (nie) lubiane Trustfire-y czyli prawdziwe ognie (haha) czy tez Ultrafire-y...sorki że się czepiam przy okazji ale już za dużo ich inside się naoglądałem.
No to...otwieramy

oczom ukazuje się....takie cus z jednej strony

a z drugiej

fotki wrzuciłem duże, dobrej jakości, nie skalowane...specjalnie żeby można było szczegóły zobaczyć. A jest na czym oko zawiesić

Po pierwsze szok, żadnego montażu ręcznego, wszystko maszynowo, klejone, lutowane...cyna ładna, błyszcząca, nie matowe zimne chińskie luty...nie brakuje jej w tak wrażliwych np. miejscach jak mocowanie bolców od ~~230V. Nie pożałowali..i miło

No to szukamy procka i sprawdzamy czy to nie jakiś wzmacniacz operacyjny z (tu znowu nawiązanie do słynnych markowych Trust...wiecie czego

Szukać nie trzeba, wielki żuczek

...poszukałem na necie i faktycznie, procesor, znaczy mikrokontroler, nie jakiś duży wzm. operacyjny...

No to badamy dalej...patrzę sobie, rezystorkis zeregowe do pomiaru prądu, hoho...patrzę na zasilacz impulsowy a tam nawet jakiś element w koszulkę ubrali!




patrzę na kondensatorki...no masz Ci, nawet wysokotemperaturowe, 105st, no ale ja mam czym jeszcze sprawdzić ESR, może zaoszczędzili, dali zwykłe a nie LOW ESR...przytykam miarkę a tu...LOW ESR. I jeden, i drugi...bo sa dwa napięcia wyjściowe, dla logiki i na akkusy.
SZOK


CO ciekawe...dopatrzyłem się nawet termistorów które mierza temp. akkusów!!!

co prawda przez plastik nie wiem jak to wychodzi i czy projektanci uwzględnili straty Celsjuszy na obudowie...ale sa

Widac nawet obudowa wypaćkana pasta silikonową

No to skręciłem pudło...zadowolony z oględzin, i pakuję rózne akkusy. No ładnie sobie mryga....aż tu-na jednym z moich starych modeli, Sanyo 1650mAh pokazał się jakis ERROR na LCD. Ki diabeł, wyciągnąłem je z pudełka z pajęczynami co prawda ale...sprawdzam miernikiem-maja napięcie...znowu w ładowarkę-ERROR. Sprawdzam wszystkie inne modele akkusów...chodza OK. Hmm...jedyne, co mi przyszło do głowy, to to, że w procesie inicjacji ładowania procesorek sprawdza, czy akkus przyjmuje nalezna porcję prądu, czy nie ma za dużej rez.wewnętrznej...i jak ma-nie chce go ładowac.
Zastanawiałem się na ile prawdziwe sa te prądy...jak duży jest ów prad w impulsie...no to znowu rozkręcanie...tu już musiałem zaprosić do współpracy oscyloskop i mierzyć spadki napięcia na rez.szeregowym R100.
Wyszło, że akkusy AA sa ładowane pradem 2A z wypełnieniem 1/2 dla jednego lub dwóch akku, więcej nie wsadzałem bo na rozebranym sprzęcie było cięzko...zapewne dla trzech i czterech akku wypełnienie to 1/4. Stąd wartości pradów podane na nalepce.
No to skręciłem...naładowałem parę akkusków...próbowałem doładowywac w BC-700 i ta juz nie chciała-znaczy akkuski naładowane. Wyciągane z ładowarki świezo po naładowaniu sa ciepłe...zapewne skutek ładowania jak by nie patrzec prądem 2A, impulsowo.
jest jedna chyba jedyna rzecz jaka mi się ciut nie podoba-plastik na wysokosci zasilacza impulsowego jest gorący przy dłuższej pracy. Nie ma tam żadnych otworów wentylacyjnych. Nie zauwazyłem, by w jakikolwiek sposób się on odkształcał czy zmieniał kolor...ale fakt faktem. Myslę, że dodatkowe otworki mogły by poprawić chodzenie elektroniki...spowolnić porcesy starzenia plastiku...o ile takowe zachodzą

Aha, i ładowarka cichutko sobie popiskuje, rytmicznie...jak to zasilacz impulsowy piski są modulowane w takt wspomniaego wcześniej wypełnienia. naprawdę cichutko i nawet...ładnie

Wiem jedno...ładowareczka u mnie juz zostanie...i własnie radośnie sobie mryga ładując kolejną porcję mojej bogatej kolekcji akkusów

Z pewnościa, po oględzinach środka nie będę się bał trzymac jej obok siebie na biurku...


p.s. widzę, że na rynku jest trochę modeli owych BQC, ciekawe czy jest z nimi jak z Trustfire-ami, czyli są te dobre i te z potencjalnymi darmowymi fajerwerkami
