Linux MINT - usb

....nie pasujące gdzie indziej...
murgrabia1410
Posty: 909
Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
Lokalizacja: POLAND

Linux MINT - usb

Post autor: murgrabia1410 »

Może jest tutaj znawca linuxa? Czy na dystrybucji Mint cinnamon 64bit. Uruchamianej z usb, można zainstalować sterowniki karty graficznej NVIDIA? Niestety sterownik linuxowy nouveau, nie wykorzystuje w pełni potencjału karty. Karta może archaiczna, 8600gt. Ale w systemie konkurencji, bez problemu odtwarza video w 1080p. W Mint nawet tnie w 720p. Nie zadawajcie technicznych pytań, nie znam się... Wszelkie próby instalacji kończą się niepowodzeniem. Różne wersje sterowników. Od przedpotopowych do najnowszych. Może jest to ograniczenie wersji z USB?
Mocarny
Posty: 399
Rejestracja: wtorek 07 maja 2019, 18:10
Lokalizacja: Kielce

Re: Linux MINT - usb

Post autor: Mocarny »

Ja też się wcale nie znam. Kiedyś próbowałem mieć 2 systemy na jednym komputerze, ale nie wyszło.
Może i to wina wersji na pendrive, bo na starym laptopie kiedyś miałem Win10 i się strasznie zacinało 720p, a po zainstalowaniu Minta wszystko płynnie.
Czemu nie zainstalujesz tego Minta tylko masz portable?
murgrabia1410
Posty: 909
Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
Lokalizacja: POLAND

Re: Linux MINT - usb

Post autor: murgrabia1410 »

Aktualnie nie posiadam wolnego dysku do testów.
Awatar użytkownika
Dziubek
Posty: 1733
Rejestracja: czwartek 07 sie 2014, 21:53
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Linux MINT - usb

Post autor: Dziubek »

Systemy to kwestia konfiguracji bootloadera. Do testów obcego systemu już lepiej wykorzystać wirtualną maszynę niż bawić się dualboot-a.
A instalujesz je na systemie "live" czy on już jest zainstalowany na pendrive ?
plecho1
Posty: 880
Rejestracja: środa 03 cze 2015, 12:20
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Re: Linux MINT - usb

Post autor: plecho1 »

Miałem kilka linuxów na osobnych partycjach, na botowalnym USB i w każdym przypadku po pewnym czasie z tymi systemami coś się dzieje, coś przestaje działać mimo że to było zwykłe korzystanie w środowisku graficznym. Ostatni z jakim się bawiłem to Manjaro wrzucony na kart SD jako drugi system dla android TV Box i też po którymś włączeniu ekran zaczął dziwnie mrugać. Na żadnej przeglądarce nie dało się też odpalić Netflixa, Kodi też nie chciało współpracować i też w pewnym momencie to całe kodi uszkodziło system.
murgrabia1410
Posty: 909
Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
Lokalizacja: POLAND

Re: Linux MINT - usb

Post autor: murgrabia1410 »

Dziubek pisze: czwartek 22 paź 2020, 22:59 Systemy to kwestia konfiguracji bootloadera. Do testów obcego systemu już lepiej wykorzystać wirtualną maszynę niż bawić się dualboot-a.
A instalujesz je na systemie "live" czy on już jest zainstalowany na pendrive ?
Zainstalowany na pendrive.
Awatar użytkownika
Dziubek
Posty: 1733
Rejestracja: czwartek 07 sie 2014, 21:53
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Linux MINT - usb

Post autor: Dziubek »

Może zmiana środowiska albo jakaś mała kastracja ? https://forum.linuxmint.pl/showthread.php?tid=41
Trochę dziwi mnie że siedzisz na linuxie który jest mniej wydajny niż inne systemy które miałeś okazję testować jak sam piszesz. Jeżeli dalej się zapierasz aby być z MINT-em to proponuję napisać na ich forum, może coś Ci podpowiedzą z grafiką. Swoją drogą pytanie czy sam pendrive + mint nie jest wąskim gardłem dla wydajności całego zestawu.
Awatar użytkownika
Browar
Posty: 651
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 18:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Linux MINT - usb

Post autor: Browar »

Używam Minta już 3 lata (używam też Win7 i Win10) Win 10 to całkowita porażka, nie chcę już mieć z nim do czynienia i stąd eksperymenty z Linuksem. Faktycznie Mint ma problemy ze starymi kartami, kiedyś chciałem zmusić jakiegoś Asusa do współpracy i okazało się że użytej w nim konkretnej grafiki nie obsługuje nowsza wersja Minta, na starszej chodził. Nie pamiętam już szczegółów, ale chodziło o obsługę sterownika przez system. Ogólnie Mint jest ok, ma swoje narowy, ale jaki system ich nie ma. Windoza to dla mnie przeszłość.
pozdrav
murgrabia1410
Posty: 909
Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
Lokalizacja: POLAND

Re: Linux MINT - usb

Post autor: murgrabia1410 »

To nie chodzi o to, iż mint jest mało wydajny. Jest bardzo wydajny, na starej maszynie z 3Gb RAM. A nawet przewyższa XP pod niektórymi względami.
Awatar użytkownika
Dziubek
Posty: 1733
Rejestracja: czwartek 07 sie 2014, 21:53
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Linux MINT - usb

Post autor: Dziubek »

Super, szkoda że era XP już dawno za nami a system nie jest wspierany od lat. Mint ciągle dostaje aktualizacje. Ta wydajność to też dyskusyjna sprawa. Porównanie będzie w tak wąskim gronie programów że można chyba śmiało mówić o niemiarodajnym teście bo patrzymy na to co można zrobić na Linuxie i później dopiero porównamy jak to działa na Windowsie. Jak będziemy myśleć odwrotnie to mamy na starcie zgrzyt z uruchomieniem pliku wykonalnego EXE (a gdzie liczyć wydajność w uruchomieniu czy instalacji programów?). Wiele sprzętów nie ma sterowników na starcie do Linuxa co wyklucza Plug and Play (no chyba że coś się zmieniło). Uruchomcie też na nim jakieś nowsze gry... Niektóre rzeczy obejdziemy klikając czy używając konsoli, ale spójrzmy prawdzie w oczy, ilu osobom się to uda ?

W jakim sensie 10-tka to porażka ? Może wcześniejsze wersje (ponad 2 lata wstecz) takie były, ale teraz to naprawdę fajny system jak się go skonfiguruje. W przeciwieństwie do Linuxa ja tutaj nie mam żadnych problemów z zainstalowaniem driverów do 8600GTS co robiłem nie dalej jak 2 tygodnie temu przy testowaniu jednej maszyny. Nawet palcem nie ruszyłem, wszystko zrobiły za mnie okienka. W Mincie jak widzę coś niedomaga. Z wad jakie można wypomnieć temu systemowi to zmiany w ustawieniach i ich konfiguracji co jakiś większy update. BSODy były, są i będą. Ja Debiana, który niby mega stabilny, też potrafiłem uwalić na drugi dzień po instalacji i nawet na forach rozkładali ręce. Minta, Ubuntu, openSUSE czy Fedorę też przerobiłem. Nigdy żadne z nich nie było dłużej niż tydzień bo pojawił się problem ze sprzętem czy uruchomieniem programu który jest wyłącznie pod okienka. Koniec końców już wolę siedzieć i narzekać na BSOD-y niż użerać się z pingwinem, bo szybciej wygogluje rozwiązanie na bolączkę w Windows niż w Linuxie. Kolejny solidny argument, mówiąc o mojej systuacji, to praca. Od paru ładnych lat działam z programami w pracy które o linuxie nawet nie chcą słyszeć. Wine też nic nie da bo są softy co i5 z 4R4W oraz 20GB RAM zajeżdżają sprzęt tak że wentylatory aż wyją. Gdyby poddać je emulacji to wydajność pewnie poleciała by mocno a i stabilność była by dyskusyjna. Na szybko licząc to na 10 moich softów z pracy, aż 1 zadziała na linuxie. I to nie tyle zadziała na nim, co jest oparty o środowisko JAVA więc jest w zasadzie uniwersalny.

Dla przeciętnego Kowalskiego Linux zawsze będzie ciekawostką bo Windows na tym polu rządzi i prędko to się nie zmieni. Jeżeli kiedykolwiek... Pingwin za to może pokazać pazur gdy zostanie postawiony jako serwer itp. usługi. Tam jest realną konkurencją dla okienek. No i świetne są systemy LIVE. Nie raz ratują 4 litery gdy okienka odmówią posłuszeństwa.

PS. Celowo przy W10 pomijam telemetrię na którą wielu narzeka zapominając że korzystają z Internetu, po części z Gmaila i serfują po Internecie nie wylogowując się z konta google czy portali społecznościowych co gwarantuje Wam profilowanie i reklamy niemal idealnie dobrane do waszych potrzeb.
Awatar użytkownika
Browar
Posty: 651
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 18:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Linux MINT - usb

Post autor: Browar »

Mam jeden laptop z XP, działa znakomicie do dziś. Telemetria to syf, potrafię to wyłączyć w W10, ale co aktualizacja to się włącza. Nie mam FB czy innych komunikatorów, szpiegowania nie lubię. Programy używane przeze mnie na W7 (Microstation, Photoshop, Audition, Acrobat i sporo innych) są w wersji portable, większość bez problemu działa na linuchu za pomocą Wine. Minta używam jako głównego systemu żeby go opanować i móc wyeliminować windozę, jestem bardzo blisko. Mam wprawdzie wymienny dysk z W7 (u mnie slot na dysk jest dostępny z zewnątrz - wymiana to minuta), ale korzystam już wyjątkowo, ostatnio z miesiąc temu. Może i współczesny W10 jest ok (mam i nie podzielam Twojego entuzjazmu) ale chcę odciąć pępowinę Microsoftu, co się już prawie udało. Ale nie sprężam się ponad miarę, zmiana nawyków, poznanie słabych i mocnych stron musi potrwać, sądzę że będę gotowy za rok... A windozę na dodatkowym dysku mam ;)
pozdrav
murgrabia1410
Posty: 909
Rejestracja: piątek 05 wrz 2008, 23:10
Lokalizacja: POLAND

Re: Linux MINT - usb

Post autor: murgrabia1410 »

Wersja 32 bitowa, nie ma problemu ze sterownikami. Ale to jest taki pół środek... Na 64 bit, nie udało się uruchomić sterowników nvidia. :[ Konsekwencją tego jest ciągłe wykorzystanie CPU do granic jego możliwości. Temperatura, hałas...
ODPOWIEDZ