akumulator ołowiowy, odsiarczanie.

Coś Ci się zepsuło? Nie chce działać jak powinno? Opisz dokładnie swój problem a postaramy się pomóc...
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

akumulator ołowiowy, odsiarczanie.

Post autor: ww296 »

Witam
Użytkuję kilka samochodów, w tych codziennych co jakiś czas pada akumulator i go po prostu wymieniam na nowy, zwłaszcza, że mój rekord użytkowania to prawie 10 lat :) .
Ale mam samochód którym jeżdżę bardzo rzadko, przez ostatni rok tylko raz nim mogłem się przejechać. ma on akumulator i w tym momencie już drugi aku kończy - aku jest podpięty do instalacji - czasem zapominam o doładowaniu i wtedy głęboko się rozładowuje, ostatnio, jakiś rok temu - podłączyłem go na stałe do prostownika - to prosty prostownik z OBI ale sterowany elektronicznie - tz nie przeładowuje akumulatora ponad, już nie pamiętam ile, ale sprawdziłem to -w instrukcji jest mowa o funkcji podtrzymywania doładowania cały czas.
Niestety po roku aku stracił wierszą część pojemności - to już trzeci taki mój akumulator - napięcia są dobre co świadczy że nie ma wewnętrznych zwarć - wniosek jest mocno zasiarczony.
Wpadłem wiec na pomysł aby akumulatory odsiarczyć - znalazłem ładowarkę CTEK, która to umożliwia - i może nawet kupił bym ją, gdyby nie to że wygląda jak Chiński produkt za kilka $.
Zacząłem zgłębiać trochę temat - niektórzy stosują proste rozwiązanie polegające na częściowym wyprostowaniu prądu z transformatora. Jednak dedykowane rozwiązania traktują akumulator większym napięciem (wiedza z youtuba).
Więc może coś takiego? :

http://www.aliexpress.com/item/CLEN-Int ... 93465.html

Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Po pierwsze - czy można otworzyć korki?
Jeśli tak, można po prostu ładować akumulator prądem stugodzinnym i mierzyć gęstość elektrolitu.
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

korki można otworzyć zawsze - w najgorszym razie można przewiercić. Skoro napięcia są odpowiednie to zakładam, że gęstość elektrolitu też będzie w normie. To kolejne sprawa - czy można jakoś sprawdzić czy i ewentualnie w jakim stopniu akumulator jest zasiarczony?
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Najprościej- mierząc gęstość elektrolitu, trochę trudniej,ale dokładniej- mierząc pojemność akumulatora dla prądu dwudziestogodzinnego. Są tez testery, ale słabo sprawdzają się we współczesnych akumulatorach wapniowo-srebrowych, bo te oddają spory prąd aż do śmierci.
Awatar użytkownika
Browar
Posty: 651
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 18:33
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Browar »

Przeczytaj:
http://www.zregeneruj-akumulator.pl/wsz ... atora.html
Zastosuj, działa elegancko, sprawdzałem wielokrotnie ;)
pozdrav
Awatar użytkownika
Secor
Posty: 14
Rejestracja: niedziela 23 lis 2014, 16:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Secor »

Polecam urządzenie zwane Desulfator, nie wiem jak działa to które podesłałeś z ali ale to urządzenie naprawdę może odsiarczyć. Działa na zasadzie impulsów dużego prądu które rozbijają zalegającą siarkę. Osobiście całkowicie przypadkowo udało mi się odsiarczyć 3 akumulatory subwooferem 500w rms do trzech był podpięty, kiedyś na jednym z nich ledwo odpalał samochód po roku grania w piwnicy okazało się że odpalał nawet w zimę za pierwszym razem :D. Tak że raczej tędy droga ale płyn trzeba zawsze sprawdzić jeden bezobsługowy rozbierałem to od góry otwornicą nawierciłem i potem zakleiłem papą dekarską.
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

Browar - dzięki za linka - jednak wielokrotne płukanie akumulatora i wymiana elektrolitu - wolałbym uniknąć bo za dużo zachodu i trochę niebezpieczne, poza tym nie mam co zrobić z odpadami.
ładowanie wyższymi napięciami i prądami - trudno byłoby mi zrealizować.

tz wytłumaczcie mi prosze - jesli akumulator ołowiowy jest zasiarczony to jak to mam wywnioskować z gęstości elektrolitu? Podobnie pojemność akumulatora dla prądu 20- godzinnego?
Mam ładowarkę imax B6 (seryjną) za jej pomocą mógłbym zmierzyć ile prądu wtłoczę przy dowolnym natężeniu (max 4A) ale nie wiem czy to jest potrzebne do czegokolwiek.
Mam zasilacz laboratoryjny 30V5A, mam kilka multimetrów, mam automatyczny prostownik z Obi, jakiś zasilacz 19 V też bym gdzieś znalazł, mam areometr, jesli będę miał potwierdzenie tego mogę wlać wodę utleniona do cel.
Akumulatorom mogę poświecić kilka razy po kilkanaście minut dziennie - stały nadzór lub kilkugodzinna zabawa raczej odpada.

Fajnie by było jakby ktoś napisał - słuchaj daj sobie spokój, to wyrzucone pieniądze (na zalinkowane urządzenie)

Albo - jest szansa na "postawienie" aku przynajmniej do sprawności użytecznej - próbuj najwyżej stracisz 14 $ i trochę czasu
Na youtube i generalnie w internecie jest trochę materiałów na temat ładowarki CTEK - jednak mam wrażenie, że o ile jako ładowarka może sie to dobrze sprawdzać, to info o odsiarczaniu są sponsorowane - bo taka ładowareczka jednak trochę kosztuje jak na ładowarkę 5 A.
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Ustawiasz Imaxa na prąd pojemność/100 , program raczej dla odpowiedniej liczby nicd,bo napięcie wyniesie ok. 16V. Jedziesz tak do czasu,aż gęstość przestanie rosnąć. Te wszystkie cuda z aukcji nic więcej nie wnoszą, kluczową jest możliwość przekroczenia napięcia 14.4V.
Zasiarczaniony akurat ma niską gęstość, zaniżoną pojemność [chyba da się zmierzyć imaxem], przy ładowaniu bardzo szybko maleje prąd.
Do współczesnych akumulatorów nie wlewaj żadnej chemii!
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

ok -decyzja - nie kupuje tego urządzenia - ale spróbuję odsiarczyć te akumulatory.
Wpadłem na wspaniały (chyba) pomysł.
Jeśli wystarczy potraktować akumulator impulsami o wyższym napięciu niż 14V to mogę wykorzystać nabyty niedawno Arduino i prostym programem potraktować akumulatory napięciem.
mój pomysł to - sterować napięciem sieciowym (własnie przyszły do mnie przekaźniki 10A250VAC/10A30V DC) do którego będzie podłączony jakiś prosty zasilacz - powiedzmy 19 V - powinienem taki znaleźć w moim "przydasie")
Czy to dobry pomysł i czym lepiej sterować - napięciem sieciowym czy wyjściowym z zasilacza? jakie ustawić czasy i jakim napięciem najlepiej potraktować akumulator?
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Ale przy odsiarczanianiu nie jest ważne napięcie - ustawia się prąd (stugodzinny, żeby nie zniszczyć płyt nadmiernym gazowaniem).
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

MCSubi pisze:....kluczową jest możliwość przekroczenia napięcia 14.4V.
...
MCSubi - a to stwierdzenie? - zreszta zgodne z innymi źródłami do których dotarłem. Zastosuje jakiś mały zasilacz bo nie bardzo mam pomysł jak sterować natężeniem w impulsach.
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Po prostu chodzi o to, że akumulator zasiarczaniony "nie przyjmuje prądu", innymi słowy szybko rośnie napięcie. W praktyce przy prądzie stugodzinnym przekroczysz 16V, a ładowarki do Pb kończą zwykle na 14,4.

O impulsach, prądach połówkowych i innych bzdetach zapomnij.

Widzę, że masz zasilacz laboratoryjny, ustaw więc prąd stugodzinny i tyle - ładujesz oczywiście CC. Musisz odkręcic korki, kontrolować gęstość. Jeśli nie rośnie przez 2 h lub osiągnąłeś nominał - koniec zabawy. Wody destylowanej dolej do górnego znacznika na obudowie lub 1,5 cm powyżej płyt przed ładowaniem, woda dysocjuje przy takich napięciach i sporo jej ubędzie.

Proste, ale czasochłonne. Jeśli nie przyniesie efektu - akumulator był złomem.
Awatar użytkownika
Browar
Posty: 651
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 18:33
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Browar »

ww296, jakie płukanie, jakie impulsy?? Ty chyba nawet nie masz czasu żeby przeczytać podany link... Tam wszystko opisane jak krowie na rowie - mały prąd, jak pisze MCSubi, i zapodajesz ładunek 130-170% pojemności aku. Napięcie uwolnione, zazwyczaj dochodzi do 17V. Wykresy też są w tym linku :roll: Jak dysponujesz zasilaczem labo, to ustawiasz prąd wyrównujący dla danej pojemności, np dla aku 75Ah to ok 1A, napięcie max 20V i zostawiasz na 100-110h. Całe doglądanie to rzucenie okiem na napięcie i ew. porównanie z wykresem - na jakim etapie jest aku - i tyle.
MCSubi pisze:Ustawiasz Imaxa na prąd pojemność/100 , program raczej dla odpowiedniej liczby nicd,bo napięcie wyniesie ok. 16V. Jedziesz tak do czasu,aż gęstość przestanie rosnąć. Te wszystkie cuda z aukcji nic więcej nie wnoszą, kluczową jest możliwość przekroczenia napięcia 14.4V.
Zasiarczaniony akurat ma niską gęstość, zaniżoną pojemność [chyba da się zmierzyć imaxem], przy ładowaniu bardzo szybko maleje prąd.
Do współczesnych akumulatorów nie wlewaj żadnej chemii!
Imax mierzy pojemność do 10Ah, po czym licznik się zeruje.
Zamiast na NiCd lepiej ustawić na Pb, tylko oszukać na ilości cel - ustawić najpierw na 7 żeby zaczął ładować, potem przestawić na 8
pozdrav
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

Browar - nie tylko Twój link przeczytałem. Na Youtube jest filmik z wydaje się profesjonalnego zakładu regenerującego akumulatory PB gdzie są właśnie impulsy - i w innych miejscach również mowa o impulsach. Urządzenie które zalinkowałem to również impulsy. Stąd te impulsy.
A płukanie - w Twoim linku jest opis - dotyczy starszego typu akumulatorów samochodowych. W innych miejscach tez się z tym spotkałem. Mój dziadek miał zwyczaj raz na jakiś czas również płukać akumulator w podobny sposób - tego dokładnie nie pamiętam bo byłem mały ale zlewanie elektrolitu do miski emaliowanej jak najbardziej ;)
Wywnioskowałem, że najlepiej podawać impulsy o małym natężeniu a w przerwach odbierać energie od aku. aby proces ładowania i tym samym odsiarczania mógł zachodzić. Mam już pomysł, jak za pomocą Arduino zrealizować taki układ - ten pomysł bardzo mi się podoba, bo oprócz możliwego odzyskania akumulatora, będę miał okazje do wykorzystania i zabawy praktycznej Arduino :)

Ale oboje z MCSubi - macie rację i podłączenie po prostu zasilacza laboratoryjnego, będzie najprostsze, bez kosztowe i zapewne efektywne - dzięki :)
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

ww296 pisze:wydaje się profesjonalnego zakładu regenerującego akumulatory PB gdzie są właśnie impulsy
A niby co miałby napisać zakład robiący ludzi w ... . Kiedyś były tzw. akumulatorownie - wyskrobywano smołę z akumulatora, wyciągano płyty, wymieniano uszkodzone, zasiarczanione regenerowano, składano na nowo czyściutki aku, zalewano czystym elektrolitem, zalewano smoła i wszystko. Rok spokoju, bo za czasów prądnic właściwie nie było ładowania na postoju.
Gdy pojawiły sie Fiaty 125 z alternatorami, wprowadzono akumulatory zamkniete (tzw. monowieczka) i akumulatorownie zaczęły wymierać. Obecnie nie ma szans na zasiarczanienie akumulatora w sprawnym samochodzie, akumulator jest 2 razy tańszy od zbiornika paliwa, więc ogólnie jest to temat, jak o obsłudze lamp karbidowych.
ODPOWIEDZ