Zima wcale też nie jest dużym problemem dla V-ek.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że nie jeździłeś w zimę, albo akurat nie trafiłeś na złe warunki. Ja jeżdżę na Vkach codziennie do szkoły i gdybym miał możliwość, to tarczę do zimówki bym wsadził.
Swego czasu śmigałem na V-kach w górach, błoto, deszcz, suche warunki. Jakoś dawało radę, więc nie przesadzajmy z tymi tarczami do miasta.
Oczywiście. Ja też trochę maratonów na Vkach SD3 i SD5 Avida przejechałem. Z dobrymi klockami Jest bardzo miło, jednak modulacja dużo gorsza, niż w moim tarczowym. Na tym br-486 dużo łatwiej zrobić stoppie niż na vkach, które mam.
Tak jeździłem, chociaż nigdy nie miałem w swoim rowerze. Dla mnie hamowanie na bardzo słabym poziomie
No to może trafiłeś na jakiś zacisk klasy makrokesz. Jeździłem też na hamulcach tarczowych, które były tylko spowalniaczami.. Nie jeździłeś na dobrym zacisku w takim razie
Już nie wspominając o bardzo dużej wadze w stosunku do działania.
Fakt. Piasta pod tarcze już jest cięższa. Sam zacisk z tarczą też nieco więcej waży niż Vki. Różnica w działaniu jednak jest a przy załadowaniu roweru sakwami i przyczepką z namiotem, materacem, ciuchami na miesiąc itd. to jest to bardzo niewielka różnica
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
A na jakimś asfaltowym długim zjeździe mam pewność, że hamulce mi się nie spalą, co w przypadku v-brake na dłuższych zjazdach nie jest pewne.
Może lepiej kupować sprawdzone modele, firmy ?(hydrauliki)
Ehh, pieniądze rządzą światem
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Gdybym nie miał co robić z jakąś sumką, to czemu nie. Są zwykle sporo lżejsze od mechaników.