O "ałdiofilstwie" słów kilka

....nie pasujące gdzie indziej...
Awatar użytkownika
Zbychur
Posty: 3677
Rejestracja: poniedziałek 19 gru 2011, 21:14
Lokalizacja: Drogomyśl

Post autor: Zbychur »

Kiedyś słuchawki SONY z jeszcze kasetowych Walkmanów, to trzeba było na prawdę porządnie szarpnąć, żeby je uszkodzić i to nawet po sporym już czasie użytkowania. Miałem też Aiwę i choć lepiej grała od "soniacza", to słuchawki były bardzo delikatne, rwały się jak nitki. Wiec można zrobić porządne przewody, a te od sony wyglądały na dużo delikatniejsze.
Awatar użytkownika
Borsuczy
Posty: 547
Rejestracja: wtorek 29 paź 2013, 09:24
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Borsuczy »

Wtyczek nie trzeba kątowych, ja montowałem proste Reany http://www.allegromat.pl/aukcja155095
w ten sposób, że na kabelek szedł oplot najlepiej porządny Techflexa, to pakowałem do wtyczki i na wierzch koszulka termokurczliwa, trochę wtyczek znajomym tak porobiłem i nikt nie narzeka, a proste wg mnie są lepsze, bo przy szarpnięciu po prostu się odłączy, a kątowe może gniazdo w środku urządzonka powyrywać ze ścieżkami razem, miałem tak w swojej MP4, prosta wtyczka, to taki bezpiecznik.
Ogólnie żadne moje słuchawki nauszne nie miały przewodów fabrycznych, bo są one często lakierowane, znaczy taka pseudo miedź jest malowana i ta farbka jest izolacją, jak miałem słuchawki z kablem asymetrycznym, znaczy jak od wtyczki kabelek dochodził tylko do jednej słuchawki, a do drugiej szedł pałąkiem, to wierciłem dziurkę w drugiej budzie i dawałem kabel symetryczny, między przetwornik, a muszlę dawałem taką matę, co pod panele podłogowe się kładzie, tłumiło to odgłosy zewnętrzne, wiele patentów na słuchawki jest, prawie tyle, co z latarkami. :mrgreen:
Obecnie mam jedne słuchawki od bodajże dwóch lat i działają bez zarzutu, drugich na świecie takich nie ma :mrgreen:
Jak ktoś zainteresowany, to zapraszam do lektury: http://forum.pclab.pl/topic/821166-S%C5 ... i-Worklog/
Teraz tylko w nich pałąk wygodniejszy zrobiłem, a wieszak wypolerowałem.

A jak już o Beatsach mowa... Nie polecam tego badziewia... Słuchawki takie same, tyle, że bez namalowanego czerwonego b kosztują o zero mniej. :mrgreen:
Awatar użytkownika
midi
Posty: 1208
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:04
Lokalizacja: Radom

Post autor: midi »

Hej, a co powiecie na to że ludzie mają bardzo różne skale postrzegania dźwięków , tu jest problem, chyba tak trzeba by podejść do sprawy. To że np. 100 osób nie jest w stanie dajmy na to podskoczyć na wysokość 3m to nie znaczy że się nie da, znajdzie się ten 101 dla której to nie problem. Tak więc 100 osób nie podskoczyło i głoszą że to kłamstwo, nie da się skoczyć 3m i koniec, jak ktoś mówi że skoczy to jest głupi i kłamca i pewnie woodu uprawia hehe.
Są ludzie którzy absolutnie nie słyszą różnicy , dla nich dźwięk z TV to to samo co dźwięk z wierzy itd. jest sporo ludzi którzy nie umieją słuchać choć słuchem dysponują znakomitym, mam znajomego który mówił że on to nie ma słuchu i nie słyszy różnicy . Dziś ma sprzęt za który można by nie byle jakie nowe auto z salonu kupić, jak widać można się tego nauczyć. Warunek jest taki, mamy sprawny narząd słuchu i serce do muzyki, bez chęci niestety nic z tego nie wyjdzie. Słuch jak każdy ze zmysłów można wyćwiczyć i stać się kimś dysponującym słuchem ponad normę, każdy wie że niewidomi są w stanie używać swego słuchu jak nietoperze , są w stanie posługiwać się echolokacją, potocznie mówi się że " mlokają " ( oczywiście nie wszyscy niewidomi ) . I teraz pytanie, to że 99,9% ludzi na świecie absolutnie nie słyszy w taki sposób to znaczy że Ci niewidomi po prostu oszukują ?
Ja wiem z własnego doświadczenia, trening czyni mistrzem , bez treningu słuchu nic nie usłyszycie, to co słyszy osłuchany człowiek to troszkę inna bajka w stosunku do przeciętnego niewprawionego słuchacza. Tu oczywiście są " audiofile" marzyciele i ściemniacze to tak jak z wędkarzami i ich opowieściami że o taka rybę złapałem.
Można spokojnie po dłuższym odsłuchu materiału stwierdzić czy jest to CD czy kompresja MP3 , oczywiście nie wiem do jakich granic bitrate można to określić ale nawet 320 różni się od CD, to jest tylko kwestia wprawy. Jak w każdej dziedzinie są tu też wybitnie uzdolnieni słuchacze jak i całkowicie głusi amatorzy, wypowiadają się wszyscy i tworzy się z tego prawdziwe audiowoodu . Po pewnym zdobytym doświadczeniu niektóre kable głośnikowe w moim zestawie powodowały pewne różnice dźwiękowe , zmieniała się scena stereo , czasem bas był płytszy czasem głębszy , zapewne chodzi tu o pojemność kabli itd. Właśnie konstrukcje audio które są źle zaprojektowane pod względem konstrukcji powodują ich wrażliwość na różne zmiany w zestawach , dlatego powstał audiotuning który faktycznie zmienia brzmienie ( wymiana kondensatorów , cewek itd) . Tak jak w każdej dziedzinie są i totalne absurdy jak podstawki pod kable za ponad sto tyś złotych, magiczne podkładki pod kolumny zmieniające brzmienie i setki innych bzdur. Ludzie korzystają z okazji i tyle, jest klient jest i produkt. Dla mnie podstawa to pomieszczenie odsłuchowe i godziny poświęcone słuchaniu bo słuchania trzeba się nauczyć , na początek nawet słaby sprzęt wystarczy. Dopiero potem zaczyna dostrzegać pewne subtelne różnice i jeśli sam się zorientuje że faktycznie słyszy różnice to zaczyna przebieranie w sprzęcie tak samo jak ludzie tu zmieniający i dokupujący kolejne często zbędne lub co najmniej nie uzasadnione logicznie latarki, a czy to źle ?
Pasja to pasja ;)

Pozdrawiam serdecznie.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, są tylko i wyłącznie moją własnością, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Awatar użytkownika
Zbychur
Posty: 3677
Rejestracja: poniedziałek 19 gru 2011, 21:14
Lokalizacja: Drogomyśl

Post autor: Zbychur »

Hej midi,
Wcale nie twierdzę, że sprzęt nie ma wpływu na odbieranie muzyki, dźwięków itp. Każdy odbiera to inaczej i rozumiem dopasowywanie sprzętu pod siebie, pod własną percepcję. Choć może jestem kanciasty słuchowo, tez wyczuję różnicę między jakąś Akirą z promocji w Auchanie, a dajmy na to Denon'em czy Onkyo (tylko z tym mogę porównywać bo takie sprzęty koledzy mają i w spokoju można było posłuchać, nie w hałaśliwym markecie). Wiem, że są droższe i lepsze i pewnie lepiej grają. Od dawna już też wiadomo, że dobre przewody głośnikowe potrafią diametralnie zmienić dźwięk kolumn, to tez żadna tajemnica i pewny fakt. Zastanawiamy się tu tylko nad zasadnością wydawania kilku tysięcy złotych na kable, które mają powiększyć wirtualnie mieszkanie o 15m, a charakteryzują się takimi samymi parametrami jak te za kilkadziesiąt czy kilkaset zł. Jak już wspomniałeś podkładki pod przewody, kamienie dociskające CD, Drewniane gałki potencjometru, które polepszają dźwięk, czy audio gniazdka sieciowe. Gdyby kupić wszystkie te gadżety za kwoty jakie wymyślają producenci, można by za to zbudować dom, a dźwięku to nie zmieni. Jedynie satysfakcja z posiadania i brak odwagi do przyznania się, nawet przed samym sobą, że zapłaciłem kilka tysięcy za detal, który powstał w głowie jakiegoś marketingowca a nie inżyniera i on nic nie zmienia i nic nie wnosi do istoty swego przeznaczenia. Samopoczucie to ważna rzecz i jeśli ktoś będzie miał spokojniejszą duszę i lepsze ego, że do pięknego zestawu audio wsadzi ohydną drewnianą gałkę za 3000zł i stać go na to albo nie i będzie ją spłacał przez kilka lat to jego sprawa i jego pieniądze. Uważam jednak, że sprzedawcy tych czarnych skrzynek na kilku paskach za 6 tyś, które leczą wszelkie choroby ultradźwiękami i tajemniczymi falami, w porównaniu do audio naciągaczy, to są leszcze. Oni muszą chodzić po domach i naciągać emerytów, a chory audiofil (nie mylić z audiofilem) przyjdzie sam, po tyle samo wyceniony kawałek kamienia i z uściskiem dłoni podziękuję, że był godzien go kupić i położy go na wzmacniaczu i będzie się delektował cudownie pogłębionym dźwiękiem.
Awatar użytkownika
midi
Posty: 1208
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:04
Lokalizacja: Radom

Post autor: midi »

No tak, znam i takich urojeniowców którym robiłem nóżki pod CD i są tak zadziwieni zmianą dźwięku że chyba był to lepszy krok niż wymiana interkonektów za które płacili po 3 tyś zł. Faktycznie to chore ale w pełni do zrozumienia bo niemal 50% ludzi na świecie ( kobiet ) są w stanie poprawić swoje samopoczucie nosząc kawałek metalu z kawałkiem kamienia w uchu czy nosie który defakto może kosztować 10000zł jak i nie więcej hehe. Posiadanie np. największego diamentu na świecie fizycznie nie zmienia życia posiadacza takiegoż a jednak stan w jakim znajduje się jego posiadacz jest zapewne diametralnie inny niż stan gdy do niego taki kamień nie należał. Tu chyba zaczyna się już psychologia, tak czy inaczej ja nie widzę w tym nic złego, tacy są ludzie i dyskusja czy coś jest mądre i uzasadnione logicznie nie ma tu znaczenia, na świecie jest tyle nie wytłumaczalnych zachowań ludzkich popartych jedynie słowem i nie weryfikowalnych fizycznie a mimo to są podtrzymywane w zachowaniach ludzkich od wieków. Tego po prostu ludziom potrzeba czego mamy dowód gdyż takie zachowania i postrzeganie jest popularne na całym świecie :wink: .
Pozdrawiam.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, są tylko i wyłącznie moją własnością, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Awatar użytkownika
Zbychur
Posty: 3677
Rejestracja: poniedziałek 19 gru 2011, 21:14
Lokalizacja: Drogomyśl

Post autor: Zbychur »

midi, Tu się z Tobą zgodzę, lepsza psychika, mniej stresu, lepszy świat. Dokładniej chyba zmierza to do tego, że problemem nie jest fakt, że ja mam źle, problemem jest to, że ktoś ma lepiej. :)
fotorondo
Posty: 1338
Rejestracja: niedziela 01 gru 2013, 18:44
Lokalizacja: warszawa

Post autor: fotorondo »

Nie mogłem się powstrzymać :)
Załączniki
koszulka.jpeg
koszulka.jpeg (44.91 KiB) Przejrzano 306 razy
Hawuz
Posty: 54
Rejestracja: piątek 28 lut 2014, 23:27
Lokalizacja: Jesteś?

Post autor: Hawuz »

Czy uważacie, że słuchawki które polecają audiofilile też nie różnią się od zwykłych tańszych? http://www.audiofanatyk.pl/polecane-slu ... -muzyczne/
Awatar użytkownika
Wojto
Posty: 718
Rejestracja: sobota 19 sty 2013, 23:04
Lokalizacja: Mcz

Post autor: Wojto »

Zwykłych tańszych czyli jakich? każdy model słuchawek jest inny, zaczynając od dźwięku, kończąc na budowie.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8522
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
Hawuz pisze:Czy uważacie, że słuchawki które polecają audiofilile też nie różnią się od zwykłych tańszych? http://www.audiofanatyk.pl/polecane-slu ... -muzyczne/
Nie popadajmy w drugą skrajność. Różnice są i można to spokojnie usłyszeć, jeśli o to chodzi, ale zależy to przede wszystkim od jakości źródła dźwięku, im lepsze, tym większa różnica.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
mick1
Posty: 157
Rejestracja: wtorek 04 sty 2011, 21:40
Lokalizacja: Luboń

Post autor: mick1 »

midi pisze:Hej, a co powiecie na to że ludzie mają bardzo różne skale postrzegania dźwięków
Tak i nie.
Tak - oczywiście, są ludzie, którzy są w stanie usłyszeć znacznie więcej niż ja. Tych podziwiam. Paru takich znam. Kilkoro jest muzykami.

Nie - znam ludzi, którzy twierdzą, że słyszą zmiany, których nie jesteś w stanie pokazać na sprzęcie pomiarowym.

Te dwie grupy należy oddzielić :) O ile pierwsza grupa - usłyszy zmianę głośników, zmianę wzmacniacza i miliony innych rzeczy, o tyle druga grupa usłyszy kabel zasilający, pisak na cd, kabelek HDMI i tego typu zabawy. Z tych drugich z pełną premedytacją się śmieję.
Awatar użytkownika
skaktus
Posty: 6165
Rejestracja: środa 04 cze 2008, 18:41
Lokalizacja: OP

Post autor: skaktus »

Nie wiem czy już tutaj pisałem czy nie, ale na elektrodzie można spotkać ludzi którzy twierdzą że pierścienie ferrytowe na kablach HDMI dają lepsze parametry obrazu i dzwięku i dla nich kabel za 20 zł jest dużo gorszy od kabla za 1000 zł :D

PS-Oczywiście też słuchają tylko płyt CD i tylko tłoczonych bo te nagrywane to tylko samo zło, im szybciej tym gorsza jakość :roll:
ILPT
Awatar użytkownika
Wojto
Posty: 718
Rejestracja: sobota 19 sty 2013, 23:04
Lokalizacja: Mcz

Post autor: Wojto »

Do jakich kabli się stosuje te pierścienie ferrytowe i czy one działają? Ja mam chyba na wszystkich, na niektórych mam nawet po dwa pierścienie :-|
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

Nie będę się mądrzył- wiem, znam człowieka, co w 20-to osobowej orkiestrze jest w stanie wychwycić delikatny fałsz lub niedociągnięcie.
Prawdą jest, że ludzkie ucho słyszy pi razy oko od 20Hz do 20 tyś Hz ale właśnie pomiędzy tymi częstotliwościami jest cała paleta dźwięków i to, że przyrządy pomiarowe tego nie wychwycą nie znaczy, że ludzkie ucho tego nie zrobi.

Przykład jeszcze jeden- pomiar głośności- często na zlotach motocyklowych spotykana konkurencja. 2 motocykle- ludzie wskazują na jeden, urządzenie mówi, ze to ten drugi. Dlaczego ?? Inna częstotliwość dźwięku, bardziej drażniąca i już.

B
"cichszy" ;)
Awatar użytkownika
midi
Posty: 1208
Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:04
Lokalizacja: Radom

Post autor: midi »

Sekret dobrego słuchacza polega moim zdaniem na postrzeganiu " rozdzielczości " muzyki, wprawne i wyćwiczone ucho prawdopodobnie ma coś w rodzaju " większej prędkości próbkowania " dźwięku ( oczywiście chodzi mi tu o mózg ). Jak wiadomo mózg w natłoku informacji jaką dla człowieka jest obraz i dźwięk przetwarzany w czasie rzeczywistym przetwarza tylko te informację które uważa za istotne i tak oto około 80% " materiału rejestrowanego " przez człowieka zostaje odrzucone by nie doszło do przeciążenia jednostki przetwarzającej czyli mózgu. To właśnie dla tego trening czyni mistrza i taką " rozdzielczość " trzeba po prostu wyćwiczyć, bo skala postrzegania dźwięku to tylko jedna z kwestii i nie do końca koronna. I tu w tym momencie dobry sprzęt może więcej, gdy staniemy się już nieco osłuchani sprzęt może stać się " wąskim gardłem" bo nabyliśmy już pewną umiejętność odsłuchu która jest ograniczana przez sprzęt. Tu taki meloman zaczyna poszukiwać lepszego zestawu audio, dla niego jasną sprawą stają się takie aspekty jak scena stero, powietrze przekazu i kolejne czasem budzące śmiech tych co to mają pewność że jak on nie słyszy to znaczy się że " oni " to idioci.
Dźwięk to poniekąd coś w rodzaju książki , pozwala na wizualizację obrazów które to mimowolnie nasz mózg stara uzupełnić by przekaz był kompletny. Ja przynajmniej tak mam, gdy słucham jakiegoś utworu staram się wyobrazić sobie pewne pasujące mi sceny do danego materiału, do słuchania muzyki nigdy nie podchodzę od tak bo akurat mi się zachciało czegoś posłuchać. Jak ktoś lubi muzykę powinien czas który ma zamiar na to poświęcić traktować wyjątkowo, coś jak wyjście do kina czy teatru , zaplanować sobie wcześniej że dajmy na to w sobotę koło 18-stej przesłucham jakąś wybraną płytę i będę starł " dosłuchać " się w niej każdego najmniejszego dźwięku. Dysponując sprzętem troszkę lepszej klasy i pomieszczeniem odsłuchowym jest jak z grotołazami którzy nagle dysponują mocniejszą latarką niż tą którą do tej pory posiadali, zaczynają zwiedzać jaskinie w których już byli jednak z nowym oświetleniem mają wrażenie jak by pierwszy raz weszli do tej jaskini. A jeśli chodzi o takich co to słyszą flamaster na CD ( wiecie , znam takich co do swojego CD nie wkładają nagrywanych płyt a jedynie oryginały z tłoczni ) , podstawki i inne duperele to po prostu wiem z kim mam do czynienia hehe.
Pozdrawiam.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, są tylko i wyłącznie moją własnością, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
ODPOWIEDZ