Witam wszystkich. Często tu zaglądam, ale nie udzielam się na forum.
Chciałbym poradzić się w temacie modernizacji oświetlenia w hali garażowej.
Obecnie zamontowane są świetlówki liniowe, które zapalają się poprzez czujniki ruchu lub zwykłe czasowe wyłączniki jednobiegunowe. Jest to bardzo niefortunne rozwiązanie, gdyż świetlówki bardzo często się przepalają oraz generowane są wysokie koszty energii elektrycznej.
Przychodzą mi na myśl dwie opcje:
1) wymiana całych opraw na led
2) modyfikacja istniejących lamp
Celem jest ograniczenie kosztów energii elektrycznej i zwrot z inwestycji w ciągu max 5 lat. Wchodzi w grę sukcesywna wymiana/modyfikacja źródeł światła.
Jakieś pomysły, sugestie?
Oświetlenie hali garażowej
-
Pablogoral
- Posty: 5
- Rejestracja: wtorek 26 sty 2010, 14:05
- Lokalizacja: Gdansk
Wersja max. prosta i w miarę skuteczna to wykorzystać dotychczasowe kadłubki opraw i wsadzić DOBREJ klasy ledy rurowe (popularne "świetlówki ledowe").
1. dobrej klasy to gwarancja minimum 3 lata
2. z zapłonem ciepłym (tak tak ledów też to dotyczy)
Gdyby podejść kompleksowo należałoby popatrzeć tak:
1. Czujnik ruchu z tzw. przejściem przez zero - czyli po wykryciu ruchu elektronika czujnika "czeka" do momentu przejścia "półfazy" przez zero i wtedy "miękko" podaje napięcie na oprawę
2. "Świetlówka ledowa" z ciepłym startem gwarantująca odpowiednia żywotność czyli po wykryciu ruchu i podaniu przez czujnik napięcia oprawa/świetlówka "zasysa energię" aby miękko zasilić świetlówkę - ma to na celu wyeliminowanie "strzału mocy" co zazwyczaj przy częstych załączeniach powoduje destrukcję układu zasilającego lub samych ledów.
3. Przy dużych mocach załączanych "na jeden raz" konieczne byłoby zastosowanie stycznika pośredniczącego - czujniki zazwyczaj mają niewielką obciążalność "na strzał mocy" stąd palą się często styki załączające.
Moc załączana podana na czujniku ruchu dotyczy obciążenia rezystancyjnego, przy świetlówkach zazwyczaj jest to kilkukrotnie mniej a dla świetlówek kilkunastokrotnie - wynika to z poboru prądu przy zapłonie:
- dla żarówek jest to ok 2x wyższy niż znamionowy
- dla świetlówek 5-8x wyższy niż znamionowy
- dla ledów 15-30x
Powyższy parametr powoduje że zazwyczaj zwykły czujnik ruchu made in PRC ze znamionowa moca załączalną 2000W jest w stanie "udźwignąć" maksymalnie 150-250W "ledowych świetlówek"
Czyli przy bardzo prostych wymianach "czegoś na coś" można podłączyć pod jeden czujnik 5-6 opraw z ledem 25-30W.
Jak się złoży powyższe do kupki to wynika że proste trwałe zadanie wymiany wymaga sprawdzenia kilku warunków i ostatecznie po obliczeniu kosztów wychodzi że najlepiej:
1. kupić/przerobić na kadłubki oprawy, dać dobrej klasy świetlówki led i wbudować do każdej z nich czujnik mikrofalowy własny - powstaje oprawa o przemyślanekj konstrukcji i działająca długo
2. kupić oprawy o stopniu szczelności IP65 (tzw. przemysłowe) z czujką wbudowaną fabrycznie z gwarancją
Koszt rozwiązania 2 jest zazwyczaj wyższy od 1 o ok. 30%.-50% i zależy od wkładu pracy własnej (bo to ona przy przeróbkach kosztuje najwięcej - części stanowią zazwyczaj 50% wartości całej oprawy - grzebalnictwo wymaga zdjęcia opraw, wybebeszenia starych układów i przeszycia okablowania pod bezpośrednie zasilanie świetlówek led - czas przeróbek zależny od kwalifikacji elektryka - kilkanaście do kilkudziesięciu minut na oprawę)
Ogólnie - zakładając czas amortyzacji minimum 2 lata i gwarancje na oprawy LED-owe z czujnikiem ruchu 5 lat bardziej opłaca się je po prostu kupić.
Jak ktoś posiada kwalifikacje do grzebalnictwa i nie musi za to płacić dużych pieniędzy to przeróbka jest bardziej opłacalna.
1. dobrej klasy to gwarancja minimum 3 lata
2. z zapłonem ciepłym (tak tak ledów też to dotyczy)
Gdyby podejść kompleksowo należałoby popatrzeć tak:
1. Czujnik ruchu z tzw. przejściem przez zero - czyli po wykryciu ruchu elektronika czujnika "czeka" do momentu przejścia "półfazy" przez zero i wtedy "miękko" podaje napięcie na oprawę
2. "Świetlówka ledowa" z ciepłym startem gwarantująca odpowiednia żywotność czyli po wykryciu ruchu i podaniu przez czujnik napięcia oprawa/świetlówka "zasysa energię" aby miękko zasilić świetlówkę - ma to na celu wyeliminowanie "strzału mocy" co zazwyczaj przy częstych załączeniach powoduje destrukcję układu zasilającego lub samych ledów.
3. Przy dużych mocach załączanych "na jeden raz" konieczne byłoby zastosowanie stycznika pośredniczącego - czujniki zazwyczaj mają niewielką obciążalność "na strzał mocy" stąd palą się często styki załączające.
Moc załączana podana na czujniku ruchu dotyczy obciążenia rezystancyjnego, przy świetlówkach zazwyczaj jest to kilkukrotnie mniej a dla świetlówek kilkunastokrotnie - wynika to z poboru prądu przy zapłonie:
- dla żarówek jest to ok 2x wyższy niż znamionowy
- dla świetlówek 5-8x wyższy niż znamionowy
- dla ledów 15-30x
Powyższy parametr powoduje że zazwyczaj zwykły czujnik ruchu made in PRC ze znamionowa moca załączalną 2000W jest w stanie "udźwignąć" maksymalnie 150-250W "ledowych świetlówek"
Czyli przy bardzo prostych wymianach "czegoś na coś" można podłączyć pod jeden czujnik 5-6 opraw z ledem 25-30W.
Jak się złoży powyższe do kupki to wynika że proste trwałe zadanie wymiany wymaga sprawdzenia kilku warunków i ostatecznie po obliczeniu kosztów wychodzi że najlepiej:
1. kupić/przerobić na kadłubki oprawy, dać dobrej klasy świetlówki led i wbudować do każdej z nich czujnik mikrofalowy własny - powstaje oprawa o przemyślanekj konstrukcji i działająca długo
2. kupić oprawy o stopniu szczelności IP65 (tzw. przemysłowe) z czujką wbudowaną fabrycznie z gwarancją
Koszt rozwiązania 2 jest zazwyczaj wyższy od 1 o ok. 30%.-50% i zależy od wkładu pracy własnej (bo to ona przy przeróbkach kosztuje najwięcej - części stanowią zazwyczaj 50% wartości całej oprawy - grzebalnictwo wymaga zdjęcia opraw, wybebeszenia starych układów i przeszycia okablowania pod bezpośrednie zasilanie świetlówek led - czas przeróbek zależny od kwalifikacji elektryka - kilkanaście do kilkudziesięciu minut na oprawę)
Ogólnie - zakładając czas amortyzacji minimum 2 lata i gwarancje na oprawy LED-owe z czujnikiem ruchu 5 lat bardziej opłaca się je po prostu kupić.
Jak ktoś posiada kwalifikacje do grzebalnictwa i nie musi za to płacić dużych pieniędzy to przeróbka jest bardziej opłacalna.
Ostatnio w forumowym sklepiku za niecałe 100 zł kupiłem dwa moduły ledowe wraz z zasilaczmi współpracującymi ze ściemniaczami triakowymi. Moduły przykręciłem do radiatorów od kart graficznych. Całość zamontowałem w oprawie sufitowej, lampka przerosła moje oczekiwania, będę musiał zamontować ściemniacz bo jest zbyt jasno. Za około 50 zł można mieć porządną lampkę świecącą podobnie jak tradycyjna żarówka 80W a pobierającą około 10 do 15W.
? plecho1 - ale jak to ma się do kompleksowego rozwiązania oświetlenia hali garażowej???tam "trochę" inne warunki użytkowania i wymagań są?
Co innego oprawa do domu a co innego oprawa do pomieszczeń publicznych gdzie obowiązują obostrzenia w tym natury prawnej na wypadek gdyby "poraził" Cię prąd z "jakoś" wykonanej instalacji elektrycznej i opraw ...
W domu to można żarówkę na drucie powiesic i jest dobrze ...
W pracy mieliśmy niedawno podobną zagwozdkę, po wielu kalkulacjach okazało się że poczciwe świetlówki liniowe są jednak najbardziej ekonomicznym źródłem światła. A braliśmy pod uwagę również ledowe naświetlacze z wyższej półki- jednak inwestycja nie miała szans się zwrócić. Zamiast tego poszły pieniądze na kompensację mocy biernej oraz remont central wentylacyjno-klimatyzacyjnych- wyniki od razu były.Pablogoral pisze:Celem jest ograniczenie kosztów energii elektrycznej i zwrot z inwestycji w ciągu max 5 lat. Wchodzi w grę sukcesywna wymiana/modyfikacja źródeł światła.