Chińska lampka rowerowa z odcięciem

co i jak zrobiłem...
Awatar użytkownika
Borsuczy
Posty: 547
Rejestracja: wtorek 29 paź 2013, 09:24
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Borsuczy »

Lampka już działa. W pierwszym poście coś tam o tym napisałem. Chciałbym też ostrzec tych, którzy planują ten wynalazek kupić. Lampka podczas jazdy strasznie się trzęsła i troszkę obracała na kierownicy... I na swoim mocowaniu. No ogólnie było widać że to jest dość słaby sposób zakotwiczenia światła. Jestem dość wyrozumiały i zaakceptowałem to. Nie spodziewałem się jednak, że podczas jazdy mi się to rozwali i lampka wyląduje na asfalcie. :mrgreen:

To coś, co wygląda jak jakaś śrubka z podkładkami, to jest... Jakaś śrubka z podkładkami.
Obrazek
Obrazek

Przykręcane mocowanie lampy urwało się z tego wytworu chińskiej fantazji i wylądowało na drodze.
Obrazek

Sam gwint, który wygląda na taki jak do aparatu jak widać nie miał lekko w tej lampce. Widać to po metalowych wiórach zebranych na gumowym podkładzie.
Obrazek

Lampka po twardym lądowaniu na asfalcie zyskała kilka charakternych sznytów, ale działa i ma się dobrze. Mocowanie do wywalenia, muszę zrobić nowe. Warto, bo na prawdę fajnie to świeci.

Nie pokazałem żadnego zdjęcia tej lampy na kierownicy zanim rozwaliło się mocowanie. Posłużę się więc zdjęciem z opisu na Ebayu. Dokładnie tak to wyglądało:
Obrazek
ODPOWIEDZ