Strona 1 z 1

Uszkodzona żarówka LED, co jest uszkodzone?

: piątek 27 lut 2015, 23:12
autor: wilczur
Witam
Posiadam żarówkę LED o mocy wg producenta 3W, jest to produkt TBENERGY E27 3W
Od początku żarówka nie działa, rozebrałem ją co przedstawiają zdjęcia i schemat.

Chciałbym żarówkę naprawić dla czystej satysfakcji i ciekawości jak świeci

Z tego co ustaliłem multimetrem, to nie ma przejścia od podłączenia sieciowego A do punktu X na schemacie, podejrzewam uszkodzenie kondensatora lub/oraz elementu R1, niestety nie ma on oznaczenia symbolu, podejrzewam że to jakiś opornik tylko jakiej wartości?


Czy na podstawie zdjęć i schematu da się to wywnioskować?

Jeśli coś jest niezrozumiałe lub chaotyczne to proszę pytać, wyjaśnię dokładniej.
diod świecących jest 15sztuk, połączone są szeregowo. Załączone foto, niestety nie potrafię ustalić rodzaju tych diod świecących. Linia przerywana to ścieżka która idzie pod układem MB6S

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro

: sobota 28 lut 2015, 07:57
autor: krzycho_
"Połączenia" A do X nie ma bo masz tam równolegle kondensator z rezystorem .

Najpierw sprawdź czy masz napięcie na wyjściu tego drivera tj - i + , tylko uważaj w tym driverze masz wyprostowane napięcie sieci a jedynym ograniczeniem prądu są rezystory R3 i R4 .

Jak nie będzie napięcia na wyjściu sprawdź bezpiecznik F1. Podejrzewam jednak że problem tkwi w uszkodzonych diodach bo chłodzenie jest symboliczne :razz:

: sobota 28 lut 2015, 10:26
autor: Pyra
Witam
Pomiędzy punktami A i X miernik może nie wykazać przejścia, gdyż jest tam kondensator, który dla prądu stałego stanowi przerwę, a rezystor równoległy, ma za zadanie ewentualne rozładowanie energii zgromadzonej w kondensatorze. Jego rezystancja sięga czasem kilku MΩ.

Pozdrawiam

: sobota 28 lut 2015, 19:22
autor: wilczur
Idąc za radą sprawdziłem że na +- jest faktycznie napięcie ok 300V DC więc zasilanie jest sprawne.

Zeskrobałem trochę farby na płytce z diodami i nie ma ciągłości obwodu na każdej diodzie niezależnie jak podłączę miernik tak więc albo ja źle mierzę albo wszystkie diody od nowości były spalone.. :/

: sobota 28 lut 2015, 20:48
autor: krzycho_
wilczur diod nie sprawdza się "testem ciągłości" a na zakresie testu diod , po przyłożeniu sond dioda powinna lekko świecić a miernik pokazywać wartość.

: sobota 28 lut 2015, 21:17
autor: rafalzaq
Przy czym niektóre mierniki dają zbyt niskie napięcie przy teście diod i testowanie LED-ów może nie mieć sensu.

: sobota 28 lut 2015, 21:40
autor: wilczur
Sprawdzałem tak jak zawsze wszystkie diody jakie miałem w rękach:
-zawsze jak sprawdzam to dioda w 1 stronę przewodzi a w drugą nie przewodzi
-jeśli jest to dioda świecąca to dodatkowo wtedy się lekko jarzy

W tym przypadku sprawdzałem na 2 ustawieniach zaznaczonych na mierniku w czerwone kółka, w żadną stronę nie ma ani przejścia prądu ani zajarzenia się pojedynczych diod.

Chyba że trzeba je jakoś inaczej testować lub mam kiepski miernik

Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz, gdy odlutowywałem przewody to diody się lekko jarzyły, używałem zwykłej transformatorowej lutownicy i przez to że wtedy się jarzyły myślałem że to zasilanie nawaliło.

Obrazek

: sobota 28 lut 2015, 21:48
autor: michal1
W lutownicy transformatorowej na grocie występuje małe napięcie, dlatego się diody świeciły.

: sobota 28 lut 2015, 21:52
autor: wilczur
One zapalają się nawet bez przykładania grota, tak jak by reagowały nawet na impuls włączania lutownicy. Teraz co prawda nie wszystkie na raz tak jak wcześniej ale kilka sztuk się zapala.
Nie mam pomysłu, miernikiem ich nie mogę lub nie potrafię sprawdzić a same sobie błyskają..

Jak próbuję je pojedynczo zasilić z 18650 to też ani jedna nie chce błysnąć.. możliwe żeby błyskały od indukującego się w nich prądu z lutownicy a faktycznie może są nieprzylutowane poprawnie że żadna nie chce świecić?