Witajcie
Mam w posiadaniu dwie spalone świetlówki led GTV 18W. Ledy sprawdzone - świecą. Jeśli się nie mylę to sposób połączenia jest mieszany. 36 par ledów szeregowo. Przy podaniu zasilania na jeden led zapala się też jeden obok. Na początku myślałem, że podam 12V i po sprawie ale ten sposób połączenia wymaga chyba 130V? Dobrze obliczyłem napięcie dla diod 2835?
Dwie możliwości naprawy.
1. Wymiana upalonego elementu (to jest tranzystor?)
2. Połączenie dwóch taśm szeregowo i jakiś mostek prostowniczy czy coś takiego? Wybaczcie moją słabą wiedzę. Czerpie ją jedynie z internetu
Zrób zdjęcie drugiej strony płytki - czy jest tam dławik? (cewka mocy). Wymiana spalonego układu może pomóc jeśli powód jego spalenia nie leży w innym elemencie.
Ledow jest łącznie 36 czy 72 ?
W praktyce, najłatwiej i najpewniej jest zastąpić to typowym zasilaniem beztransformatorowym na gretzu z odpowiednio dobranymi kondensatorami, tak aby prąd wynosił max 40 mA, przy założeniu że są 72 diody łączone po 2 równolegle, czyli uklad 36S2P. Wymagane napięcie będzie okolo 100 V bo te diody mają wtedy napięcie przewodzenia około 2,8 - 3V.
Ps. Nie wierz w 18 W i bez sensu jest naprawa tych sterowników, padają b . często.
Myślę, że łatwiej będzie kupić ten zasilacz na ebay za jakieś 2$. Scalak możesz wymienić, ale nie wiem czy ma on zintegrowany mosfet i czy przypadkiem nie padł z powodu innego elementu.
GanzConrad pisze:Myślę, że łatwiej będzie kupić ten zasilacz na ebay za jakieś 2$. Scalak możesz wymienić, ale nie wiem czy ma on zintegrowany mosfet i czy przypadkiem nie padł z powodu innego elementu.
Mam powody twierdzić, że te moduliki padają często a proste rozwiązanie dość powszechnie stosowane z żarówkach LED o mocy 8-11W się tu sprawdza, Czyli powszechnie znany układ z greatzem, 2 kondensatorami i 3 opornikami.
Ledów jest wszystkich 72.
Mam kupić jaki zasilacz? Nie zależy mi na jakimś minimalizmie, bo świetlówki będą w garażu więc ważniejsza dla mnie jest żywotność niż wygląd. Oczywiście zamierzam podłączyć dwie świetlówki równolegle
