Strona 1 z 1

4100 lumen , latarka marzen???

: piątek 26 wrz 2008, 14:56
autor: jjelement
4100 Lumenow, link na gizmodo

jak widac wpadlem na cos takiego? 10minut działania ale za to moc... uhuuhuh

: piątek 26 wrz 2008, 17:08
autor: Calineczka
jakoś szczegółów technicznych nie zauważyłem?

: piątek 26 wrz 2008, 18:32
autor: df
Na http://www.wickedlasers.com/lasers/wick ... s-74-0.htm jest opis:

Name: The Torch
Lamp Output: 4100 Lumens with an Adjustable High Efficiency Reflector
Dimensions: 57mm x 230mm
Power Supply: 12x2/3A 1500mAh Cells 14.4V
Battery Lifetime: 15 Minutes
Bulb Type: 100W Halogen
Expected Bulb Life: 2000 Hours
Casing: Aerospace Grade Aluminum
Tail switch: On/Off Button
Warranty: 6 Months

Tak więc poza dużą jasnością i bardzo krótkim czasem pracy wielkiej technologii, to tu nie ma.

: piątek 26 wrz 2008, 19:25
autor: Calineczka
Dzięki Darku;-)
No tak...a ja jestem ciekaw jak akkusy się grzeją przy tym wszystkim....

: sobota 27 wrz 2008, 09:22
autor: Bocian
Racja Arku. Skoro wydziela tyle energii na wylocie to ile się musi w środku rozchodzić :roll: Kumulować na obudowie. A może tam jakaś azbestowa warstwa izolacyjna jest, chroniąca obudowę alu coby się nie poparzyć i izolująca termicznie ogniwa.

: sobota 27 wrz 2008, 13:07
autor: df
No niestety - coś za coś.
Dlatego też (cytując za manualem: http://www.wickedlasers.com/download/To ... 0Guide.pdf) czas ciągłej jej pracy jest ograniczany do zaledwie 3 minut, po czym latarka musi się przez kilka minut studzić. Podczas pracy tak mocno się rozgrzewa, że trudno jest ją utrzymać gołą ręką.

Co ciekawe na zdjęciach widać, że ładowarka jest dla ogniw typu NiCd.
Producent używa jakiegoś uniwersalnego gotowca z wyborem prądu ładowania 0,9 i 1,8A przy czym zaznacza, by nie przełączać w tryb 1,8A...

Jak dla mnie jest to typowy przykład produktu typu "sztuka dla sztuki" służącego wyłącznie do zaznaczenia swojej obecności poprzez zapisanie się (przynajmniej na chwilę) w księdze rekordów Guines`a) i nie mającego większych praktycznych zastosowań w normalnym użytkowaniu.

Gdyby jeszcze producent pokusił się o jakiś sterownik z regulacją mocy dający możliwość poza chwilowym "boostem" normalną i nieco dłuższą pracę, to miałoby to jeszcze jakiś sens.

Na dodatek całość sprawia wrażenie produkcji mocno "garażowej" (zdjęcia, instrukcja, ładowarka z gołymi lutowanymi kabelkami).

Równie dobrze można wymyślić latarkę z palnikami ksenonowymi (lampy wyładowcze), które odpalałyby się na ułamek sekundy dając gigantyczny strumień świetlny, po czym przez kilka minut by się ładowały żrąc dziesiątki Watów energii na bateriach kondensatorów do kolejnego błysku.