
Witam,
Podczas pracy nad Convoyem S2+ w mojej głowie zrodził się kolejny projekt, którym chciałbym się podzielić. Mianowicie doszedłem do wniosku, że lubię małe, poręczne latarki EDC z dobrym efektem WOW... Jedyne czego im brakuje to nieco więcej wytrzymałości na jednym ogniwie podczas dłuższych wypraw. Znalazłem trzy rozwiązania tego problemu:
1) noszenie zapasowego ogniwa- odpada, wolałbym już zabrać z domu większą latarkę i mieć oba 18650 w środku.
2) zakup Bailongów 8000mAh

3) zrobienie sobie latarki na bazie czegoś poręcznego, podobnego do S2, o podobnej długości, ewentualnie nieco grubszego. Czegoś napędzanego jednym KingKongiem 26650.
Na tym etapie najtrudniejsze okazało się znalezienie odpowiedniego hosta- http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=15973. 90% tego typu latarek na aliexpress to badziewie. Same Fire dzikie węże, z ogromną dziurą pod diodą, albo blaszką zamiast piguły jak w biedronkowej czołówce. Najfajniejszym kształtem charakteryzował się DQG 3xXP-G2, niestety dyskwalifikowała go wysoka cena, oraz optyka na 3 diody. Mam już jedną latarkę na 3xXP-L i zdecydowanie nie o takie WOW mi chodzi. Owszem jest ona fajna, daje ścianę światła, itd. ale mimo wszystko ja cenię sobie bardziej zasięg, tak więc szukałem dalej czegoś z fajnym głębokim reflektorem. Tym sposobem trafiłem na ciekawą latarkę, która okazała się być strzałem w dziesiątkę. Tą latarką jest Shadow JM20: http://www.cnqualitygoods.com/goods.php?id=1988
Spełnia wszystkie kryteria, jest mała, zgrabna, ma całkiem spory reflektor i rozsądną cenę. Okazała się na tyle warta uwagi, że przed modem postanowiłem ją nieco opisać.




JM20 ma 135mm długości i 32mm średnicy przy wadze 135g. Jest zatem o 11mm dłuższa i o 8mm grubsza od Convoya S2+. Jej waga, o 45g większa od wagi S2, nie wzięła się znikąd- latarka jest naprawdę bardzo solidnie wykonana i trzymana w dłoni sprawia pancerne wrażenie. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to kilka błędów w anodyzacji, aczkolwiek nie jestem pewien czy nie jest to zasługa niezdrowego zainteresowania moją latarką Urzędu Celnego. Obudowa nosi ślady jakby w trakcie pokrywania aluminium anodyzacją, coś się na niej odcisnęło w dwóch punktach długości 2mm, albo ktoś próbował nieudolnie ją odkręcić jakimś narzędziem. Niestety nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciach.
W komplecie do Shadow dostajemy zapasowe szkiełko i oring, który pasuje zarówno na gwint korpusu jak i pod szkiełko, oraz bardzo fajny pasek na nadgarstek, zdecydowanie solidniejszy niż standard do jakiego przyzwyczaił nas Convoy.



Latarka nie posiada odkręcanej dupki, a do diody możemy się dostać tylko od czoła i jest ona na takim samym podkładzie jak sterownik, tj. 20mm. Zamawiając latarkę na CNQG mamy do wyboru dwa odcienie diody XM-L2 U2 1A, lub XM-L2 T6 3C. Szczerze to nie pamiętam nawet jaką wybrałem bo i tak zamawiałem z myślą o modzie. Sterownik posiada wbudowany boczny włącznik, działa to tak, że włącznikiem w dupce odpalamy latarkę, a bocznym zmieniamy tryby (5%-30%-100% i strobo dwu-klikiem). Duży plus dla Shadow za przesmarowane gwinty i pastę pod diodą, nie klej, a pastę.

Latarka nie jednego zadowoli swoimi fabrycznymi możliwościami, a 2,5A w trybie full zapewni ilość światła porównywalną z Convoyem C8 w fabrycznej wersji. Zdecydowanie polecam jako latarkę EDC dla kogoś, kto boi się modować i chce coś dobrego bez przeróbek za rozsądne pieniądze. Tak to świeci fabrycznie:





Teraz przejdźmy do mojej modyfikacji Shadow JM20.
Zacznijmy od diody. Postanowiłem zastosować XM-L2 U3 na Noctingonie aby w pełni wykorzystać rozmiar tego reflektorka. Pomysł oskalpowania diody dla refa OP doskonale się sprawdził w przypadku modyfikacji S2+. Udało się wtedy uzyskać potężny zasięg przy bardzo fajnym doświetleniu boków. Jednak wtedy skalpowałem XP-L (co okazało się znacznie prostsze- http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t ... c&start=15) i tym razem przy XM-L2 spot zdecydowanie bardziej się odznacza. Ponadto żeby znowu nie było szopek z uzyskaną barwą tym razem oskalpowałem sobie 2A i wyszło piękne 3C, a nie tak jak ostatnio- dziwaczny odcień skóry naszych przyjaciół z dalekiego wschodu.

Następnie na warsztat poszedł alumniowy reflektor. Jest on wkręcany, a przez to że przy samym końcu schodzi się na zero z rantem to nie ma go za co złapać żeby dobrze dociągnąć. Dorobiłem po jego bokach małe rysy pilnikiem, żeby było gdzie zahaczyć pęsetę.

JM20 nie posiada wkręcanej piguły, ale plaster aluminium pod diodą jest na tyle gruby (3mm) żeby skutecznie odprowadzić ciepło z jej podłoża. Niestety został on pokryty anodyzacją, którą nie sposób było skutecznie usunąć w tak trudno dostępnym miejscu. Po środku jest mały dołek, który w sumie nie przeszkadza. Ostatecznie po konsultacjach z kolegami z forum uznaliśmy, że najlepiej będzie dalej tam nie dłubać, tylko wywiercić w pigule otwory i dociągnąć diodę wkrętami- to zapewni jej najlepsze oddawanie ciepła na obudowę latarki- http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=16354.

Kolejnym punktem programu wydłużania czasu pracy na ogniwie było zainwestowanie w sterownik extended v3.0 HE autorstwa grega, wyposażony w 9xAMC (3150mA). Niestety jego średnica jest niekompatybilna z tym modelem latarki, ale przewidziałem to i zamówiłem sobie od razu taki pierścień/adapter- http://intl-outdoor.com/17mm-to-20mm-br ... p-804.html


Przy okazji można zauważyć jakiego postępu dokonałem w dziedzinie lutowania, głównie za sprawą waszych rad, a w szczególności Bociana, oraz nowym zabawkom widocznym na zdjęciu.

Sterownik wlutowałem w pierścień adaptacyjny i całość przykręciłem fabryczną obręczą, która dociskała oryginalny sterownik Shadow. Dodatkowo musiałem dolutować sobie silikonowe kabelki, które przedłużyły fabryczne od grega. Tamte okazały się za krótkie, gdyż sterownik jest osadzony w sporej odległości od diody (ok. 10mm).


Na koniec pozostało wszystko skręcić i oto jak to świeci:






200m dla tej latarki to nie problem, a to wszystko na ogniwie o pojemności 4450mAh, więc długo możemy się cieszyć trybem 100%. Myślę, że dobrze sprawdziłaby się na rower jeśli tylko znalazłby się odpowiednio gruby uchwyt na kierownicę, nie wiem- nie szukałem, nie jeżdżę.
Pamiętając o wszystkich błędach, które popełniłem przy pierwszym modzie starałem się ich nie powielać. Po odpowiednim przygotowaniu, wszystko poszło sprawnie i gładko, ale...

No właśnie zawsze jest jakieś "ale". Włącznik! Z powodu zastosowanego sterownika musiałem zrezygnować z bocznego switcha i teraz jest on atrapą, ale to nie jest problem bo z tym się liczyłem. Chodzi o włącznik w dupce. Postanowiłem go nie ruszać bo po pierwsze nie wiem jak się do niego dostać, a po drugie uznałem, że i tak nie warto, bo skoro reszta latarki jest tak porządnie wykonana to czemu włącznik miałby być gorszy. Pracuje bardzo przyjemnie i dość twardo, ponadto w głębi korpusu widać dość grubą i solidną sprężynkę.

Mówię sobie po co grzebać skoro jest OK. I byłoby OK gdybym zauważył, że to jest forward, a nie reverse


Pytania i opinie jak zawsze mile widziane.