Przepisy dotyczace oświetlenia rowerów.
Takie odblaski na szprychach lub jak tu przedstawione na obreczy sa niestety w Polsce niezgodne z prawem, poniewaz:
Dopuszcza się umieszczanie świateł odblaskowych:
1) barwy żółtej samochodowej:
a) na bocznych płaszczyznach kół pojazdu, o którym mowa w § 53–55, z tym zastrzeżeniem, że z każdego boku
pojazdu powinny być widoczne co najmniej dwa światła: co najmniej po jednym, umieszczonym na kole przedniej
osi oraz na kole tylnej osi,
[CIACH!]
2b.108) W rowerach, wózkach rowerowych i przyczepach rowerowych dopuszcza się:
1) odblaskowy pasek w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczony na obu bokach opony, albo
2) elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół tych pojazdów.
Dopuszcza się umieszczanie świateł odblaskowych:
1) barwy żółtej samochodowej:
a) na bocznych płaszczyznach kół pojazdu, o którym mowa w § 53–55, z tym zastrzeżeniem, że z każdego boku
pojazdu powinny być widoczne co najmniej dwa światła: co najmniej po jednym, umieszczonym na kole przedniej
osi oraz na kole tylnej osi,
[CIACH!]
2b.108) W rowerach, wózkach rowerowych i przyczepach rowerowych dopuszcza się:
1) odblaskowy pasek w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczony na obu bokach opony, albo
2) elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół tych pojazdów.
Przepisy przepisami, a życie życiem; lepiej być nie do końca zgodnie z prawem widocznym niż zgodnie z prawem martwym
Mnie tam bardziej martwi że niektóre auta nawet po zmroku nie mają świateł włączonych, a jak się zwróci uwagę to jeszcze potrafią opluć czy obrzucić epitetami
Jak się jedzie to jest nieprzerwany pierścieńsloniu_21 pisze:2) elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół tych pojazdów.
Mnie tam bardziej martwi że niektóre auta nawet po zmroku nie mają świateł włączonych, a jak się zwróci uwagę to jeszcze potrafią opluć czy obrzucić epitetami
UF C2: XM-L2 T6 3C @8AMC; XM-L U2 1C @10AMC; XM-L2 T6 3C@10AMC; XM-L2 U3 7A@10AMC
A propos folii odblakowych to jestem ich wielbicielem i mogę pokazać jak się prezentuje czarna folia odblaskowa Orafol.
Tu na latarkach (na najdłuższym Maglite'cie jest "czarna", światło odbite od niej jest znacznie słabsze niż odbite od żółtych, czy białych, ale jednak jest dużo bardziej widoczne niż przedmioty wszystkie przedmioty nieodblaskowe):
https://picasaweb.google.com/1066285394 ... 10LatarkiD
Jeżeli chodzi o moc odblaskową, to najlepsze są folie w technologii "Plastra miodu" zawierające powietrze między warstwą zewnętrzną a drobinami odblaskowymi. Wadą ich jest, że nie da się ich ładnie przycinać, bo w przecięte brzegowe "sześciokąty" gdy nie są zgrzane, czy czymś zaklejone wchodzi brud.
Ze znanych mi marek najlepsze folie oblaskowe robi 3M i Orafol (dawniej Oracal). 3M ma w swojej ofercie taśmę w technologie plastra miodu o szerokości (chyba) 5cm, koloru żółtego przeznaczoną do bocznego/tylnego. Oklejania pojazdów. Często można spotkać na ciężarówkach. Niestety ta taśma jest dość droga (nie chcę skłamać, ale z 30zł za 1mb chyba).
Raz kupiłem tańszą chińską folię odblaskową i więcej tego nie zrobię, cena nawet nie połowę mniejsza, a światła odbija o 4 razy mniej, szczególnie, gdy folia jest pod kątem od obserwatora.
Dużo taniej od ww. taśmy 3M wychodzi kupowana z metra Orafol też w tej technologii plastra miodu. Odblaskowością raczej dużo nie ustępuje.
Najładniej na rowerze wyglądają aplikacje z foli, która nie jest "plastrem miodu", jednak ta filia odbija kilka razy mniej światła. Mimo tego i tak jest bardzo dobrym (moim zdaniem) pomysłem, wspomagającym bezpieczeństwo na rowerze.
Poniżej kilka zdjęć starych rowerów odblaskami:
Ogólnie polecam odblaski. Wydaje mi się, że te folie "nie plaster miodu" na tyle mało odblaskują w porównaniu do zwykłych odblasków, że gdyby były przyczepione na ramie i były w kolorze ramy (np. zielone, na zielonej) nie powinny budzić w Policjantach chęci wstawienia za to mandatu (chyba, że będą chcieli i będą szukali powodu). Oczywiście proszę się przed Policją na mnie nie powoływać, po prostu ja na ramie odblaski mam od dawna i nie zamierzam z nich rezygnować, choć mam głównie w kolorach przepisowych (choć w nieprzepisowych miejscach i kształtach).
Pozdrawiam
[ Dodano: 13 Styczeń 2014, 23:27 ]
Przesadziłem z miniaturyzacją zdjęć, to może jednak link do galerii, bo już nie mam siły od nowa na forum wrzucać (3 raz):
https://picasaweb.google.com/1066285394 ... rNaAllegro#
Tu na latarkach (na najdłuższym Maglite'cie jest "czarna", światło odbite od niej jest znacznie słabsze niż odbite od żółtych, czy białych, ale jednak jest dużo bardziej widoczne niż przedmioty wszystkie przedmioty nieodblaskowe):
https://picasaweb.google.com/1066285394 ... 10LatarkiD
Jeżeli chodzi o moc odblaskową, to najlepsze są folie w technologii "Plastra miodu" zawierające powietrze między warstwą zewnętrzną a drobinami odblaskowymi. Wadą ich jest, że nie da się ich ładnie przycinać, bo w przecięte brzegowe "sześciokąty" gdy nie są zgrzane, czy czymś zaklejone wchodzi brud.
Ze znanych mi marek najlepsze folie oblaskowe robi 3M i Orafol (dawniej Oracal). 3M ma w swojej ofercie taśmę w technologie plastra miodu o szerokości (chyba) 5cm, koloru żółtego przeznaczoną do bocznego/tylnego. Oklejania pojazdów. Często można spotkać na ciężarówkach. Niestety ta taśma jest dość droga (nie chcę skłamać, ale z 30zł za 1mb chyba).
Raz kupiłem tańszą chińską folię odblaskową i więcej tego nie zrobię, cena nawet nie połowę mniejsza, a światła odbija o 4 razy mniej, szczególnie, gdy folia jest pod kątem od obserwatora.
Dużo taniej od ww. taśmy 3M wychodzi kupowana z metra Orafol też w tej technologii plastra miodu. Odblaskowością raczej dużo nie ustępuje.
Najładniej na rowerze wyglądają aplikacje z foli, która nie jest "plastrem miodu", jednak ta filia odbija kilka razy mniej światła. Mimo tego i tak jest bardzo dobrym (moim zdaniem) pomysłem, wspomagającym bezpieczeństwo na rowerze.
Poniżej kilka zdjęć starych rowerów odblaskami:
Ogólnie polecam odblaski. Wydaje mi się, że te folie "nie plaster miodu" na tyle mało odblaskują w porównaniu do zwykłych odblasków, że gdyby były przyczepione na ramie i były w kolorze ramy (np. zielone, na zielonej) nie powinny budzić w Policjantach chęci wstawienia za to mandatu (chyba, że będą chcieli i będą szukali powodu). Oczywiście proszę się przed Policją na mnie nie powoływać, po prostu ja na ramie odblaski mam od dawna i nie zamierzam z nich rezygnować, choć mam głównie w kolorach przepisowych (choć w nieprzepisowych miejscach i kształtach).
Pozdrawiam
[ Dodano: 13 Styczeń 2014, 23:27 ]
Przesadziłem z miniaturyzacją zdjęć, to może jednak link do galerii, bo już nie mam siły od nowa na forum wrzucać (3 raz):
https://picasaweb.google.com/1066285394 ... rNaAllegro#
Witam i pozdrawiam wszystkich zwolenników Jasnej Strony Mocy
Z lektury powyższego tematu wynika, że przepisy nie określają mocy (jasności) ani ilości lamp użytych przy rowerze.
Jak natomiast wygląda sprawa szerokości wiązki światła, czy ustawienia kąta jej nachylenia względem poziomu?
Zmierzam do tego, że choć mam nieduży kąt rozproszenia (14°), lampkę umieszczoną tuż nad błotnikiem i wiązkę skierowaną lekko w dół, w ten sposób, że snop światła widoczny na podłożu rozciąga się od ok. 2 do 15 m przed rowerem, to raz już spotkałem się uwagą idącego z naprzeciwka gościa, że go oślepiam (a dioda pracowała wtedy z prądem zaledwie 300 mA, przy strumieniu rzędu 120 lm).
Z lektury powyższego tematu wynika, że przepisy nie określają mocy (jasności) ani ilości lamp użytych przy rowerze.
Jak natomiast wygląda sprawa szerokości wiązki światła, czy ustawienia kąta jej nachylenia względem poziomu?
Zmierzam do tego, że choć mam nieduży kąt rozproszenia (14°), lampkę umieszczoną tuż nad błotnikiem i wiązkę skierowaną lekko w dół, w ten sposób, że snop światła widoczny na podłożu rozciąga się od ok. 2 do 15 m przed rowerem, to raz już spotkałem się uwagą idącego z naprzeciwka gościa, że go oślepiam (a dioda pracowała wtedy z prądem zaledwie 300 mA, przy strumieniu rzędu 120 lm).
Drogę rozjaśnia mi latarenka złożona z: XMLAWT-U2-1C, FA11937_LXM-RS, R105, 4x18650, kawałka aluminiowej rurki od mopa i radiatorka z radzieckiego telewizorka.
Problem oślepiającego oświetlenia rowerowego istnieje i jest już na tyle poważny, że ktoś powinien się tym zająć. Niestety apele samych rowerzystów nie skutkują a policja w ogóle się tym nie zajmuje (dla nich ważne jest tylko to czy rower jest w nie wyposażony).
Wielu rowerzystów uważa, że lampka służy do świecenia po oczach i specjalnie ustawia na wprost. Tyczy się to głównie lampek pozycyjnych, które nie oświetlają drogi i szczególnie na drogach oświetlonych. Z moich odczuć nieprzyjemne są również doznania ze zwykłego halogena 2,4W, który generuje może z 40lm. Nie dziwne więc, że latarka rowerowa nawet na małej mocy będzie nieprzyjemna.
Największy problem oświetlenia rowerowego to bezpośredni kontakt wzrokowy ze źródłem światła. W latarkach, samoróbkach oraz lampkach niededykowanych na rynek niemiecki (niespełniające norm StVO) nie ma możliwości ustawienia tak by z naprzeciwka źródło światła było przesłonięte i zarówno oświetlało drogę w sensownej odległości przed rowerem. Nie pomoże ani wąski kąt kolimatora, ani owalny rozkład. Półśrodkiem może być matowe szkło.
Jedyne sensowne domowe rozwiązanie to zasłonięcie źródła światła. Daszki, naklejki na kolimator itp znacznie zmniejszą problem zbyt mocnego światła. Problem nie zniknie ale wiązka spoza granicy cienia jest znacznie słabsza i co najważniejsze nie jest punktowa.
@Grendel66
Zamontuj daszek albo naklej coś na szkło by zasłonić diodę. U ciebie jeszcze większy problem powoduje umieszczenie lampki nad błotnikiem. Im lampka znajduje się niżej tym bardziej poziomo musisz ustawić lampkę by uzyskać przyzwoity zasięg. Kierownica wydaje się najlepszym rozwiązaniem (głowę pomijam).
Wielu rowerzystów uważa, że lampka służy do świecenia po oczach i specjalnie ustawia na wprost. Tyczy się to głównie lampek pozycyjnych, które nie oświetlają drogi i szczególnie na drogach oświetlonych. Z moich odczuć nieprzyjemne są również doznania ze zwykłego halogena 2,4W, który generuje może z 40lm. Nie dziwne więc, że latarka rowerowa nawet na małej mocy będzie nieprzyjemna.
Największy problem oświetlenia rowerowego to bezpośredni kontakt wzrokowy ze źródłem światła. W latarkach, samoróbkach oraz lampkach niededykowanych na rynek niemiecki (niespełniające norm StVO) nie ma możliwości ustawienia tak by z naprzeciwka źródło światła było przesłonięte i zarówno oświetlało drogę w sensownej odległości przed rowerem. Nie pomoże ani wąski kąt kolimatora, ani owalny rozkład. Półśrodkiem może być matowe szkło.
Jedyne sensowne domowe rozwiązanie to zasłonięcie źródła światła. Daszki, naklejki na kolimator itp znacznie zmniejszą problem zbyt mocnego światła. Problem nie zniknie ale wiązka spoza granicy cienia jest znacznie słabsza i co najważniejsze nie jest punktowa.
@Grendel66
Zamontuj daszek albo naklej coś na szkło by zasłonić diodę. U ciebie jeszcze większy problem powoduje umieszczenie lampki nad błotnikiem. Im lampka znajduje się niżej tym bardziej poziomo musisz ustawić lampkę by uzyskać przyzwoity zasięg. Kierownica wydaje się najlepszym rozwiązaniem (głowę pomijam).
Ostatnio zmieniony wtorek 26 sie 2014, 13:42 przez gruby, łącznie zmieniany 1 raz.
Raczej bardziej poziomogruby pisze:Im lampka znajduje się niżej tym bardziej pionowo musisz ustawić lampkę by uzyskać przyzwoity zasięg. Kierownica wydaje się najlepszym rozwiązaniem (głowę pomijam).
W tej chwili oś lampki mam 77 cm nad ziemią - na kierownicy byłaby ok. 1 m, ale miałbym mniejszy zasięg, jeśli początek oświetlonego podłoża chciałbym mieć tuż przed kołem.
Natomiast spodobał mi się pomysł z osłonką w formie daszka - dzięki - poeksperymentuję z tym.
P.S.
Zaglądałem na TEN temat i jestem pod wrażeniem - od wielu lat jestem użytkownikiem znanego portalu o tematyce elektryczno - elektronicznej i naprawdę rzadko trafiam tam na osoby, które wiedzą o czym piszą To nie jest wazeliniarstwo z mojej strony - po prostu stwierdzenie faktu
Drogę rozjaśnia mi latarenka złożona z: XMLAWT-U2-1C, FA11937_LXM-RS, R105, 4x18650, kawałka aluminiowej rurki od mopa i radiatorka z radzieckiego telewizorka.
http://www.forumrowerowe.org/topic/1706 ... -przepisy/ - tu masz parę gotowych rozwiązańGrendel66 pisze: Natomiast spodobał mi się pomysł z osłonką w formie daszka - dzięki - poeksperymentuję z tym.
Ja jadąc po szosie zwyczajnie kieruję latarkę bardziej w kierunku jezdni no i ustawiam najniższy tryb mocy (10%). IMO wystarcza to aby nie oślepiać kierowców samochodów.
Dzięki
Wprawdzie moim pierwszym skojarzeniem było wykonanie osłonki z czarnego tworzywa, ale pomysł z daszkiem-odbłyśnikem jest bez porównania lepszy. Nie tylko minimalizuje straty strumienia, ale dodatkowo doświetla obszar tuż przed kołem. Najbardziej przekonuje mnie wersja opracowana przez Plastyka.
Pozdrawiam.
Wprawdzie moim pierwszym skojarzeniem było wykonanie osłonki z czarnego tworzywa, ale pomysł z daszkiem-odbłyśnikem jest bez porównania lepszy. Nie tylko minimalizuje straty strumienia, ale dodatkowo doświetla obszar tuż przed kołem. Najbardziej przekonuje mnie wersja opracowana przez Plastyka.
Pozdrawiam.
Drogę rozjaśnia mi latarenka złożona z: XMLAWT-U2-1C, FA11937_LXM-RS, R105, 4x18650, kawałka aluminiowej rurki od mopa i radiatorka z radzieckiego telewizorka.