
Po zakupieniu różnych towarów z DX'a stwierdzam, że najbardziej denerwuje mnie schodząca po dwóch dniach noszenia w kieszeni farbka / lakier z kantów modułów latarki. Strach pomysleć, co bedzie jak wybiorę się w teren.... Postanowiłem poszukac mozliwości poprawienia jakości powłok zewnetrznych na już kupionych latarkach w okolicy zamieszkania.
Przeglądałem to co dostepne w sieci na temat galwanizerni w Trójmieście i okolicach i jest kiepsko. Dwie znalezione firmy nie oferują "twardego" anodowania. Jedna z firm robi tylko "estetyczne" anodowanie na czarno które, jak powiedziała pani z działu produkcyjnego "zejdzie Panu pod paznokciem...". Druga firma robi coś, czego nie potrafili dokładnie określić, ale brzmiało to mniej więcej tak: "Panie, anoda jest twarda, no... jak.... no..., jest twarda."
Do tego w obu przypadkach nie ma możliwości załatwienia u nich oczyszczania elementów przed anodowaniem ze starych powłok lakierniczych.
I tu pytanie - zna ktoś odpowiednia galwanizernię? Albo choćby warsztat, gdzie da sie zamówić piaskowanie ale nie surową krzemionką (z tego co wiem byłoby to niewskazane dla późniejszego anodowania) tylko szklanymi "kulkami" ?
No i pytanie do fachowców - jak zabezpieczyć wewnętrzne gwinty czy inne części które muszą być nieanodowane żeby zachować przepływ prądu?
Jakiekolwiek tropy...

Będę wdzięczny za podpowiedzi
