Ok, więc dokończę temat. Wszystkie diody przelutowałem. Żadnej nie zepsułem, jedną musiałem poprawiać, jedną zgubiłem (wystrzeliła z pęsety do jakiegoś równoległego wszechświata). Tak jak podejrzewałem było za mało ciepła. Zdjąłem z HA końcówkę i ustawiłem ile fabryka dała. HA dałem na statywie bo jednak trochę trzeba w jednym miejscu podmuchać. Rozlutowanie przebiega miodzio, z lutowaniem trochę gorzej bo pady są pod spodem i nie ma do nich dostępu, a kawał aluminium na prawdę niczego nie ułatwia bo oddaje całe ciepło. Diody lutowałem podobnie jak się lutuje BGA, najpierw przygotowałem sobie pady (oczyściłem, naniosłem niewielką ilość cyny), diodę w pęsetę, najpierw jej spód umoczyłem w topniku, a potem osadziłem na miejscu (HA ciągle grzeje w to miejsce) - napięcie powierzchniowe roztopionej cyny wciąga diodę na swoje miejsce i jest gitarka. Jak samo nie wciągnęło, to znaczy że cyny może być za mało i lut może być niepoprawny (jedną diodę musiałem poprawiać).
