
To coś, co wygląda jak jakaś śrubka z podkładkami, to jest... Jakaś śrubka z podkładkami.


Przykręcane mocowanie lampy urwało się z tego wytworu chińskiej fantazji i wylądowało na drodze.

Sam gwint, który wygląda na taki jak do aparatu jak widać nie miał lekko w tej lampce. Widać to po metalowych wiórach zebranych na gumowym podkładzie.

Lampka po twardym lądowaniu na asfalcie zyskała kilka charakternych sznytów, ale działa i ma się dobrze. Mocowanie do wywalenia, muszę zrobić nowe. Warto, bo na prawdę fajnie to świeci.
Nie pokazałem żadnego zdjęcia tej lampy na kierownicy zanim rozwaliło się mocowanie. Posłużę się więc zdjęciem z opisu na Ebayu. Dokładnie tak to wyglądało:
