Staram się nie gonić za LUMENAMI, bo to do niczego nie prowadzi. Raczej patrzę na funkcjonalność.
Tylko wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach nie chodzi o technologię, rozwój, poprawę jakości życia człowieka, tylko o marketing = pogoń za kasą.
Jak tu wcisnąć ludziom kit, że czegoś potrzebują (sztuczne kreowanie potrzeb) i później sprzedawać ogłupiałej masie, co tylko wlezie.
Zapomnieliśmy o podstawach naszego istnienia, bo coraz bardziej jesteśmy sterowani a może coraz bardziej podatni na sterowanie.
Z drugiej też strony coraz łatwiej sterować masą w globalnej wiosce.
Nie lubię, jak ktoś na siłę wciska mi technologie, które powinny wymrzeć naturalnym rytmem (UE, która zakazuje żarówek, odkurzaczy >1600W, itp., reguluje normami zużycia paliwa w samochodach)
Patrząc na obecne trendy, to duzi gracze odwracają się od LEDów Hi Power i idą raczej w rozwiązania z diodami średniej mocy (jeżeli mówimy o masowej produkcji).
... to tak a propos faktów i mitów o LEDach
