

Światło w TANKu E09 jest nieco cieplejsze niż w UF E05, ma wyraźny spot i split. To właśnie split jest podstawowym atutem TANKa. Jest o wiele szerszy niż w UF E05 gdzie przy większej odległości objawia się jedynie cienkim pierścieniem. TANK007 zrobił naprawdę dobrą robotę jeśli chodzi o reflektor, na stronie gdzie ją kupiłem napisane jest reflector type: SMO, wszystko się zgadza na zdjęciu był gładki, mimo tego latarka przypłyneła do mnie z reflektorem OP ( zobaczycie poniżej na zdjęciu)
Reflektor TANKa

a tu UltraFire

Może to kwestia niechlujnie położonej farby, a może to nowy model, nie wiem, w każdym razie nie robi mi to wielkiej różnicy. W TANKu mamy bardzo ładne rozłożenie światła, czego nie mogę powiedzieć o UltraFire, poniękąd pewnie przez gładki (SMO) reflektor dookoła którego pojawiają się dziwne artefakty, pomiędzy którymi mamy bardzo słaby split. Pierwszy pierścień jest gruby, drugi, bardzo cienki, nie wygląda to elegancko ale idzie sie przyzwyczaić.
Po lewo i na górze TANK, po prawo i na dole UltraFire


TANK

UF

Porównanie: po lewo TANK, po prawo UF

Wykonanie: TANK jest wykonany lepiej! Jakość gwintu, lepiej przylegająca uszczelka oraz farba nałożona na aluminium przewyższa tą z UltraFirea.

Na obu widnieje napis TANK007 - czyżby Ultrafire zapożyczał części od TANKa...?

Obie latarki są podobnych rozmiarów, trzyma się je trochę jak długopis, nie są najwygodniejsze i polecam przypięcie do nich jakiejś smyczy lub sznureczka w celu poprawy chwytu i zabezpieczenia przed wysunięciem z dłoni. Samo włączanie i wyłączanie nie nastręcza dużych problemów, czynność tą robimy jedną ręką. Nadszedł czas na test pod tytułem "ile pociągnie na bateryjce". TANK wytrzymuje koło 30 min na najmocniejszym trybie (dla niedowiarków polecam film na Youtube, łatwo go znaleść), a UF E05? Muszę przyznać, że byłem zaskoczony! Na chińskiej bateryjce lekko używanej (świeciłem nią troszkę na początku) wytrzymała 28 min pełnego światła później do 35 minuty świeciła jeszcze nieco słabszym ale użytecznym światłem, w tym momencie przerwałem test, gdyż ilość lumenów jakie niosło ze sobą światło było zbyt małe by wykonać proste czynności w ciemności. Co najlepsze, wyłączyłem dość gorącą już latarkę na jakiś czas i włączyłem ją ponownie i co?...znowu świeciła dość jasnym światłem, które po kilku minutach zaczęło gwałtownie słabnąć. Nie wiem, czy to sprawa niestabilnej baterii czy jakiejś wtórnej zdolności do regeneracji tego chińskiego ogniwa AAA w każdym razie bateria jakby nabrała kopa po krótkim odpoczynku- taka nespodzianka

Miejsce łazienka, skrzynia z chemią oświetlana przez bohaterki testu.
TANK

Niby sporo mniejszy spot a i tak ładnie oświetla wnętrze skrzyni, wszystko widać. Zwróćcie uwagę na oświetlenie poza skrzynią i teraz zerknijcie na zdjęcie poniżej...
UF

Poza skrzynią czarno! Gdzie te 150 lumenów?!!!
Trzy tryby TANK007 E09



Ultrafire E05

Wyraźnie większy spot, słaby split, artefakty...
Takie miniaturowe latarki polecam wszystkim tym, którzy szukają małej, lekkiej, zgrabnej EDC, którą mogą mieć zawsze przy sobie jako backup - czyli w sytuacjach awaryjnych, kiedy zastała nas noc, bądź najechaliśmy na coś autem w nocy i chcemy zerknąć na podwozie, lub pod maskę stojąc w szczerym polu. Do takich prostych czynności w zupełności się sprawdzi, brakuje mi w nich tylko jakiegoś adaptera do przytwierdzenia ich na głowie do elastycznej opaski, może i wydziwiam ale mielibyśmy wolne ręce, a wtedy ich uniwersalność sporo by wzrosła, możnaby używać ich nawet w wędkarstwie oraz mało ekstremalnej turystyce choć tu bardziej jako zapasowa niż stricte nasze podstawowe źródło światła, chociaż z tego co wiem niektórzy śmigają z 80cio lumenowymi tikkami i jest git, oczywiście czas pracy i rozkład światła to juz zupełnie inna bajka...w każdym razie warto się zastanowić, nie sztuka kupić coś dobrego i drogiego, sztuką jest znalezienie czegoś co spełni nasze wymagania za rozsądną cenę, czy takie sa latarki z mojego testu...nie wiem, oceńcie sami! Puki co TANK wypadł lepiej, nie ma chyba co do tego wątpliwości!
Pozdrawiam tomek