- tak bylo:

- tak jest:

Dlaczego?
Ano dlatego, ze zaproponowany przez zoltych braci rodzaj wykonczenia odblysnika zamiast wypromieniowywac swiatlo, radosnie grzal glowice. A jako, ze nie chcialem ogrzewacza do rak, a mocna latarke ze skupionem swiatlem, tom uczynil com uczynil. Efekt jest IMHO pozytywny. Gdyby nie fabrycznie spieprzony odblysnik (piki na powierzchni) byloby znacznie lepiej, a jako za z g..na bicza nie utoczysz, to jest jak jest.
Jak?
Zaczalem od maila z pytaniem o dostepnasc refa SMO do f-my Microfire. Niestety, nie raczyli nawet odpowiedziec, co zdaje sie potwierdzac teze o tym, ze po otrzymaniu jakiegos duzego zamowienia Microfire zaczelo miec klientow w rzyci. Pozniej probowalem nabyc przedmiotowy ref na CPF`ie - niestety rowniez bez skutku. Na koniec wiec postanowilem radzic sobie sam i tak: poczatkowo sadzielm, ze powierzchnie odblysnika da sie wypolerowac na lustro (o naiwny, naiwny, naiwny). Kolega metalowiec stwierdzil jednak, ze to jest napylona cieniutko powloka, ktora polerka zetrze. Sprobowalismy na rancie, i faktycznie, blysnela miedz. Dalej... Dalej radosnie wpadlem na pomysl, zeby odblysnik pochromowac


Za ile?
Koszt wykonia nowej powloki, wraz z przesylkami, zamknal sie zawrotna suma 30zl.
To jeszcze nie koniec tej wesolej przygody, bo osiagniety efekt, choc zadowalajacy, nie w pelni mnie satysfakcjonuje, tak wiec CDN...