
Pytam, bo wczoraj rozprułem baterię od Lenovo i 4 sztuki akumulatorów są w porządku, a pozostałe dwa mają napięcie 2V.
Dla mnie też nieważne ile kosztuje, liczy się przyjemność ze sprawdzania, kontrolowania czy analizowania.m-blue pisze:ja padnięte ogniwa podłączałem do normalnego zasilacza, na np 3-4 v i 1A prąd. Trochę się podniosły, ładowarka zobaczyła i albo coś było z nich albo nie. nie ma co tragizować ,że koszuje 2-5-10zł. jest to można sprawdzić co i jak. albo żyje albo nie.