


Założenia były takie:
- prostota i łatwa obsługa
- jeden stały tryb
- tryb "awaryjny" czyli automatycznie włączające się strobo gdy napięcie pakietu spadnie poniżej określonego poziomu
- soczewka dająca prostokątny snop światła
- ładowanie poprzez złącze bez potrzeby wyjmowania akumulatorków. Widzę to tak - mama jeździ aż włączy się strobo, wtedy podłącza ładowarkę do gniazda a jej wtyk do lampki. Ładowarka musi się automatycznie wyłączać.
- wygląd nie rzucający się w oczy ponieważ mama często zostawia rower na mieście dlatego od razu założyłem przerobienie jakiejś taniej lampki.
Rozważałem cztery opcje obudowy - dwie już miałem a dwie były do kupienia. Na rowerku w standardzie była poniższa lampka:


Druga opcja to lampka stylizowana na "oldschool" 4xAAA - fajnie wygląda ale niestety jest strasznie "plastikowa". Plusem jest możliwość upakowania akumulatorków w jej wnętrzu, wbudowany włącznik i wygląd pasujący do "holędra" mamy




Trzecia opcja to tania lampka CatEye z Allegro:
Plusy tej lampki to również fajny wygląd, zintegrowana budowa wraz z miejscem na baterie/akumulatorki R14, wbudowany włącznik. Minusem natomiast jest sposób mocowania (na mostku) oraz mimo wszystko "markowość" lampki kusząca nie kumatego złodzieja.
Ostatnią opcją było kupno zestawu na DX:


Plus to potencjalnie dobra dioda i reflektor oraz fajna obudowa. Minusem oddzielna lampka i "battery pack" i tak wymagający przeróbki na bezobsługowy.
Wybór padł na opcję numer dwa ze względu na "tani" wygląd oraz sporą ilość miejsca wewnątrz.
Oryginalną lampkę całkowicie wybebeszyłem i do środka wsadziłem diodę XP-G, soczewkę Ledil Rocket Oval i sterownik 350mA od grega z ostrzeżeniem o niskim stanie akumulatorka (strobo). Całość zasilana jest pakietem czterech li-ion 14500 połączonych równolegle.
Oto efekt końcowy:
Wnętrze lampki czyli pakiet i sterownik obklejony taśmą oraz reflektorek z małym radiatorkiem.

Po złożeniu:


Od spodu zamontowane jest gniazdo ładowania a z tyłu włącznik.

Całość ładowana jest zaadaptowaną ładowarką automatyczną z DX.

A tak świeci:


Cieszę się, że udało mi się całość bez większych problemów zapakować do wnętrza lampki zmieniając tylko nieznacznie jej zewnętrzy wygląd. Jutro zamontuję ją mamie na rowerze i sprawdzę efekty w praktyce

[ Dodano: 10 Listopad 2013, 21:16 ]
Dzisiaj zamontowałem mamie lampkę na rowerze - przetestowaliśmy ją po zmroku w lesie i spokojnie da się jechać jakieś 15km/h po szerszych ścieżkach. Mama już przeszkolona w obsłudze i bardzo zadowolona więc mission accomplished

