Od jakiegoś czasu śmigam na Krossie. Głównie ścieżki rowerowe (50%) ale również drogi nieutwardzone - szutrowe,wyboiste - bruk, czasem teren totalnie "nieuklepany".
Obecnie w rowerze posiadam budżetowego Suntoura XCR, który niestety do najlepszych nie należy, głównie przez poprzedniego właściciela - zero serwisu przez 4 lata. Efekt jest taki że pod uszczelkami zebrało się pełno syfu, który doprowadził do starcia chromu z lag...Efekt jest znany - ociężała praca itd. Zrobiłem mu serwis domowy - czyszczenie, smary, zalanie olejem (125 ml na goleń) i praca się poprawiła niesamowicie, jednak porysowane lagi, kiepskie uszczelki, porysowane ślizgi...
Postanowiłem kupić coś nowego poza sezonem. W pierwszej wersji myślałem nad SR DURO w wersji 130 mm, pojawiło się ALE. Chcę zostać przy "vbrekach" tak jak mam obecnie. Wymiana na tarczówkę powoduje dodatkowe koszta w postaci nowego koła i całego systemu hamulca. Uogólniając duro w wersji 130 mm z pivotami to koszt około 500 zł z wysyłką.
Potem znalazłem SR XCR T.A z regulacją 60 - 120 mm + manetka blokady w cenie około 380 zł z wysyłką. Amor spełnia oczekiwania tj - cena, skok ale też bajer - manetka blokady co moim zdaniem jest bardzo przydatne, choćby kiedy chcę wskoczyć przednim kołem na krawężnik. Tylko pytanie czy taka blokada wytrzyma takie zadanie w dłuższej perspektywie czasu ? Dodatkowym atutem pewnie jest prosta budowa, dzięki czemu serwis w warunkach domowych będzie przyjemnością.
Co sądzicie o tych amortyzatorach ? Może macie jakieś lepsze / bardziej sensowne propozycje ? Chciałbym aby amortyzator posiadał te przynajmniej 100 mm skoku, pivoty. Mocowanie standardowe - a-head. Co do mojej wagi - waha się od 70 do 75 kg

Jakieś propozycje ?